Szokujące zeznania! B. oficer ujawnia kulisy działań ABW wymierzonych w Sumlińskiego i komisję weryfikacyjną. Mafijne układy wychodzą na jaw

Fot. TV Republika/Youtube.pl
Fot. TV Republika/Youtube.pl

Zeznania Tomasza B. budzą pytania o skalę patologii III RP. Wygląda na to, że ABW brała udział w operacji specjalnej wymierzonej w legalnie działającą instytucję państwa polskiego, która prowadziła działania dotyczące służb specjalnych. Działania, które miały oczyścić służby specjalne z szeregu patologii widocznych w WSI. Zeznania B. to jawny dowód, że ogon macha psem. Mafijne mechanizmy władzy wyszły na jaw.

Słowa b. oficera ABW ukłądają się w całość z innymi zeznamiami, jakie w procesie Sumlińskiego złożył Antoni Macierewicz.

Mieliśmy do czynienia z prowokacją polityczną byłych żołnierzy służb komunistycznych, wymierzoną nie tylko w komisję weryfikacyjną, ale również w cały układ polityczny Rzeczypospolitej, odzyskującej niepodległość

— mówił Macierewicz.

I ujawnił sytuację z czasów, gdy jeszcze był członkiem komisji ds. Orlenu. Informował o spotkaniu z dziennikarzem Przemysławem Wojciechowskim.

Dziennikarz miał ostrzegać Macierewicza przed prowokacją wymierzoną w niego, za którą miał stać oskarżony Aleksander L. Macierewicz przyznał, że wtedy ta rozmowa wydała mu się absurdalna.

Pamiętam mniej więcej rozmowę z red. Wojciechowskim. Mówił, że ma wiedzę, czy słyszał plotki, że wśród ludzi służb rozpowszechniana jest informacja, że byłem szkolony w Rosji do działań przeciwko Polsce. Miałem być szkolony już w latach 2000. Traktowałem to jako absurd

— tłumaczył Macierewicz.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Macierewicz zeznaje na procesie Sumlińskiego. „To prowokacja polityczna wymierzona w cały układ polityczny Rzeczypospolitej odzyskującej niepodległość”

Biorąc pod uwagę słowa Macierewicza można podejrzewać, że służby specjalne znacznie wcześniej szykowały się do prowokacji politycznej wymierzonej w działalność Macierewicza i jego otoczenie. Być może L. miał „zlecenie” na polityka już wcześniej, ale do jego realizacji doszło w 2007-2008 roku. Po słowach B. taki scenariusz jest znacznie bardziej prawdopodobny.

Tomasz B. rzuca nowe światło na pozycję i rolę służb specjalnych w Polce. Wydaje się, że to pokazuje, że służby rzeczywiście rządzą III RP. Świadczą o tym słowa człowieka, który ze służb się wywodzi, więc warto, by te zeznania miały swoje konsekwencje. Czy tak jest nadal? Zeznania B. to kolejny przyczynek do debaty o kondycji nadzoru nad służbami, polityki wobec służb oraz ich miejscu w państwie. To jednak również powód do powrotu do afery marszałkowej.

Czy służby specjalne, o czym świadczy coraz więcej faktów, rzeczywiście wytworzyły aferę marszałkową, by uderzyć w Komisję weryfikacyjną? Czy Sumliński stał się ofiarą i został ukarany za pisanie o WSI i ich patologiach? Jaką wiedzę o tej sprawie miał Bronisław Komorowski, ówczesny marszałek Sejmu, który brał udział w kontaktowaniu żołnierza WSI Leszka T. z ABW oraz spotykał się z Aleksandrem L.? Odegrał ważną rolę w całej prowokacji. Czy rzeczywiście służby specjalne trzęsą Polską i były w stanie skutecznie zaatakować instytucje państwa polskiego, która prowadziła działania szalenie ważne dla bezpieczeństwa narodowego? Czy Komisja weryfikacyjna miała odpowiednią osłonę kontrwywiadowczą? To szereg pytań, na które należałoby odpowiedzieć,

Czytając zeznania Tomasza B. można mieć szalenie krytyczną dla III RP ocenę stanu państwa. Niestety establishment na nią zasłużył…

ZOBACZ materiał TV Republika o zeznaniach Tomasza B.


Najnowsza książka Wojciecha Sumlińskiego: „Czego nie powie Masa o polskiej mafii”.

Lektura dla ludzi myślących odważnie, trzeźwo i niezależnie!

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.