Wykup ziemi przez cudzoziemców znowu w centrum zainteresowania w Parlamentu Europejskiego

Fot. Photo by DAVID ILIFF/License: CC-BY-SA 3.0//Wikimedia Commons
Fot. Photo by DAVID ILIFF/License: CC-BY-SA 3.0//Wikimedia Commons

W ostatni poniedziałek w Parlamencie Europejskim na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyła się dyskusja dotycząca problemu wykupu ziemi rolnej przez cudzoziemców w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Komisja Europejska przygotowała w tej sprawie specjalną notę pt. „Zakres masowego wykupu gruntów rolnych w UE”, w której usiłowała zbagatelizować wymowę ogłoszonego w czerwcu tego roku w Brukseli raportu poświęconego temu problemowi.

Przypomnijmy tylko, że właśnie w czerwcu w komisji rolnictwa PE był omawiany raport przygotowany przez Transnational Institute z Brukseli, dotyczący rozmiarów masowego wykupu gruntów rolnych w poszczególnych krajach UE w celach spekulacyjnych.

Generalnie raport skupiał się głównie na krajach Europy Środkowo - Wschodniej, przyjętych niedawno do UE i pokazywał, że zjawisko wykupu ziemi rolnej przez cudzoziemców z roku na rok narasta. W raporcie wymieniono miedzy innymi Rumunię, gdzie około 10 % użytków rolnych znajduje się już w rękach inwestorów z krajów trzecich, Węgry gdzie w drodze umów objętych tajemnicą handlową inwestorzy zagraniczni nabyli około 1 miliona hektarów, wreszcie Polskę gdzie głównie poprzez instytucję tzw. słupa, inwestorzy zagraniczni nabyli ponad 200 tysięcy hektarów ziemi rolnej. Raport brukselskiego instytutu potwierdził powszechne przekonanie, że mimo obowiązującego w Polsce zakazu zakupu ziemi rolnej przez cudzoziemców na podstawie ustawy obowiązującej od 1 maja 2004 roku do 1 maja 2016 roku, która pozwala na taki zakup ale tylko po uzyskaniu zezwolenia MSW, trwa intensywny wykup polskiej ziemi na podstawione osoby.

Rządząca Platforma i PSL oczywiście bagatelizują ten proceder, stwierdzając, że ma on charakter marginalny (tak przynajmniej wynika z corocznych sprawozdań składanych przez szefa MSW przed Sejmem), choć Najwyższa Izba Kontroli (NIK) w raporcie z 2013 roku dostrzega już jego powagę.

Teraz KE chciała zrobić podobnie ale głosy wielu europosłów z krajów Europy Środkowo-Wschodniej na posiedzeniu Komisji, tak mocno napiętnowały ten proceder, że brukselscy urzędnicy nie mieli innego wyjścia tylko zadeklarowanie, że się mu wnikliwie przyjrzą.

123
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych