W czerwcu 2014 wypowiedzieć - w sojuszu z PiS - wojnę PO mógłby tylko samobójca. Falenta na samobójcę nie wygląda

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Kuriozalną giertychowską interpretację „afery podsłuchowej” (Marek Falenta‘2014 w zmowie z PiS) wyśmiewano już i demaskowano na kilka sposobów. Warto jednak, myślę, przypomnieć dwie rzeczy podstawowe.

Po pierwsze - skandal zaczął się w czerwcu 2014 roku (a ujawnione wtedy nagrania dokonywane były jeszcze wcześniej, od połowy 2013 r.). Gdyby odrzucić skrajną tezę (a nawet Giertych tak nie utrzymuje) że ów biznesmen był „od zawsze” PiSowskim agentem, fanatykiem wykonującym polecenia z Nowogrodzkiej i gotowym na skinienie Kaczyńskiego skoczyć na głowę do pustego basenu, to chcąc uznać że działał on w porozumieniu z tą partią trzeba jednak założyć, że od niej w zamian za wywołanie afery coś dostał. Przynajmniej jakąś obietnicę.

A co partia opozycyjna, i to taka jaką był wówczas PiS, czyli znajdująca się w konflikcie z całymi niemal elitami, mogłaby hipotetycznie obiecać Falencie? Na bieżąco – przecież nic, co mogłoby być dla niego atrakcyjne. A na przyszłość, po zdobyciu władzy? Pewnie więcej. Tylko… warto przypomnieć sobie, jakie wtedy (w czerwcu ubiegłego roku i jeszcze wcześniej) były sondaże. Oględnie mówiąc, nie wynikało z nich spore prawdopodobieństwo zwycięstwa PiS. Partia Kaczyńskiego nie mogła wydawać się wtedy pewnym koniem.

Odwrotnie – antypisowska ideologia, którą przepojona była polska edycja „głębokiego państwa” (czyli nieformalnego sojuszu elit władzy, pieniądza i struktur siłowych) dawała natomiast gwarancję, że jeśli ewentualne związki podsłuchujących z PiS zostaną odkryte, zostaną oni zmiażdżeni. W ramach nie tylko zemsty, ale przede wszystkim – na postrach. Nikt, kto nie urodził się dziś rano, nie jest w stanie temu zaprzeczyć.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.