Widzę skandal gdzie indziej - skandalem jest próba wykorzystania przeciwko byłemu prezydentowi kwestii ewentualnej kradzież obrazów z jego kancelarii. I to na zasadzie - ktoś ukradł zegarek, jemu ukradli zegarek, to jest wmieszany w sprawę
— żalił się Bronisław Komorowski, który na krótkim spotkaniu z dziennikarzami odniósł się do kwestii „zniknięcia” obrazów z Pałacu Prezydenckiego.
Były prezydent był zbulwersowany sugestiami, że ktoś z jego otoczenia - lub on sam - może stać za kradzieżą.
Nigdy tego obrazu nie widziałem, gdzieś był w pomieszczeniach urzędników. (…) To czyn absolutnie niegodny. Powinna to zbadać prokuratura, kto ukradł i dlaczego. A nie powinno się o to pytać byłego prezydenta, ale prokuratora!
— irytował się Komorowski.
I dodawał:
Prezydent nie jest od pilnowania pokojów urzędników i gabinetów. Prezydent jest od zupełnie innych kwestii, więc proszę mnie o takie kwestie nie pytać. Ileż jest pomówień w internecie…
— ubolewał.
Zdaniem Komorowskiego sprawę powinna wyjaśnić prokuratura, a nie dziennikarze.
Nie sądzę, by to byli kosmici, ale konkretna osoba, która miała dostęp do pomieszczenia urzędników… Od tego jest prokuratura, a nie polityka pomówień i sugestii, by połączyć w to byłego prezydenta. To próba hańbiąca i nie w porządku
— zakończył.
lw
CZYTAJ WIĘCEJ: W Belwederze już się pakują? Z prezydenckiej rezydencji wynoszone są obrazy…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/268178-co-z-tym-zniknieciem-obrazow-z-palacu-komorowski-nie-powinno-sie-o-to-pytac-bylego-prezydenta-to-proba-hanbiaca
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.