Mariusz Kamiński w Radiu Maryja: Wyjdziemy z tej degrengolady ostatnich ośmiu lat. "Jedno nazwisko symbolizuje zło, które dzieje się w TVP"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Potrzebnych zmian systemowych czeka nas niezwykle wiele. (…) Reformy są konieczne, jesteśmy do tego przygotowani. Także w kwestii wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania. To będą mądre przemyślane decyzje

— mówił Kamiński.

Słuchacze pytali między innymi o kwestię zmian i rozliczeń związanych z wciąż rządzącą ekipą.

Ludzie mają prawo żądać i oczekiwać, by ci, którzy nimi rządzą mają świadomość odpowiedzialności. (…) Jest szansa na wielką zmianę. To wymaga poważnego podejścia każdego z nas. (…) Te wiele rzeczy złych, bardzo złych, które wydarzyły się przez te 8 lat, ta degrengolada - wyjdziemy z tego. Jest w nas wiele siły i nadziei, a także ogromne poczucie odpowiedzialności. Prosimy o poparcie ludzi, którzy poważnie traktują sprawy państwa polskiego

— podkreślił były szef CBA.

W programie nie zabrakło poruszenia kwestii manipulacji medialnych i koniecznych zmian w publicznych stacjach.

Jedno nazwisko symbolizuje zło, które dzieje się w Telewizji Publicznej utrzymywanej z publicznych pieniędzy. To nazwisko Tomasza Lisa. Audycje tego człowieka, przepełnione nienawiścią do opozycji, produkowane za publiczne pieniądze, pokazują, czym jest dziś telewizja publiczna. (…) Dlaczego niektóre z tych osób tak bardzo mocno angażują się po stronie rządu? Mimo tego, że TVP jest w bardzo złej kondycji finansowej, apanaże niektórych dziennikarzy są kosmiczne. Koszt programu Tomasza Lisa wynosi 120 tys. złotych za każdy odcinek. Czy państwo się w tej sytuacji dziwicie, że pan Tomasz Lis tak bardzo nie chce zmian w naszym kraju?

— pytał Kamiński, nazywając programy Lisa „niesłychaną propagandą polityczną”.

Dłużej tego tolerować nie można. (…) To jeden z warunków demokracji w naszym kraju. Telewizja Publiczna i media publiczne ulegną daleko idącym przemianom. Przestaną być spółkami prawa handlowego

— deklarował wiceszef PiS.

Słuchacze pytali również między innymi o kwestię uczciwości wyborów.

Obywatele mają prawo żądać, by to, co „wrzucili do urn”, będzie pokazane jako wynik wyborczy. Jeżeli na tym najważniejszym etapie dochodzi do manipulacji i może dochodzić do oszustw, to jest to uderzenie w serce systemu demokratycznego

— ocenił.

Dopytywany o bezpieczeństwo prezydenta Andrzeja Dudy, Kamiński odparł:

Są przy nim ludzie, którzy doskonale znają się na ochronie. Jednym z doradców pana prezydenta jest Andrzej Pawlikowski, b. szef BOR za rządów premiera Jarosława Kaczyńskiego. Jestem przekonany, że standardy bezpieczeństwa są i będą przestrzegane przez wszystkich, a takie zaniedbania jak przy okazji organizacji wizyty śp. prezydenta Kaczyńskiego już nigdy nie miały miejsca

— zakończył wiceszef PiS.

svl, Radio Maryja

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych