Maciej Wąsik: "Platforma robi wszystko, aby połączyć PiS z aferą podsłuchową. To im się po prostu nie uda." NASZ WYWIAD

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Polacy przyzwyczaili się do afer związanych z Platformą Obywatelską. Przestali orientować się o co w tym wszystkim chodzi. Platformie udaje się te rzeczy tłumaczyć w ten sposób, że afery dotyczą wszystkich polityków, niezależnie od ugrupowania. Jest to oczywista nieprawda

— mówi Maciej Wąsik, b. wiceszef CBA w rozmowie z portalem wPolityce.pl..

CZYTAJWNIEŻ: „Ewa&Przyjaciele”. Beata Szydło otwiera nowy lokal i przypomina największe afery rządu PO-PSL. ZOBACZ ZDJĘCIA

CZYTAJWNIEŻ: „Miś” Kamiński o „Ewie i Przyjaciołach”: „Beata Szydło rozpoczęła poranek od seansu nienawiści”

wPolityce.pl: Po co Beata Szydło otworzyła lokal „Ewa i Przyjaciele?

Maciej Wąsik: Media lubią obrazki i taki obrazek doskonale podsumowuje wszystkie afery 8 lat rządów Platformy. Przez te 8 lat rządów Platforma dopuściła się szeregu afer, a pamięć jest zawodna. Dlatego Beata Szydło zdecydowała się przypomnieć historię rządów Platformy Obywatelskie, która była pisana właśnie aferami.

Ewa Kopacz zareagowała na tę akcje mówiąc, że to dziwne, że w aferze podsłuchowej występują tylko politycy PO, a nie ma nikogo z PiS.

Do restauracji „Sowa i Przyjaciele” przeniósł się ośrodek władzy i tam podejmowano kluczowe dla przyszłości państwa decyzje. Posłowie PiS-u dlatego nie zostali nagrani, bo nie wiem dlaczego, ale nie stać ich na chodzenie do restauracji, w których za jeden posiłek płaci się kilka tysięcy złotych. O tym, że nie wiem dlaczego, mówię z przekąsem. Można podejrzewać, że ludzie którzy chadzali do tego lokalu, mogą mieć jakieś inne źródła zarobku niż pensja sejmowa, które pozwalają im zamawiać policzki wołowe. Nie wiem jednak co to za dochody. Normalnego posła, który otrzymuje tylko wynagrodzenie poselskie, nie stać na chodzenie do takich miejsc.

Ewie Kopacz zapewne nie chodziło tylko restauracje, ale o fakt, że nie zostali nigdzie nagrani.

Platforma robi wszystko, aby połączyć PiS z aferą podsłuchową. To im się po prostu nie uda. Prokuratura badała tę sprawę, a nie podejrzewam jej o specjalną przychylność w stosunku do Prawa i Sprawiedliwości. Słyszałem też, że tygodnik „Newsweek” będzie kontynuował ten temat i przeczytamy tam dalszy ciąg narracji Platformy, polegający na łączeniu PiS z tą sprawą.

Platformie od 8 lat udaje się wychodzić bez większych problemów z różnych afer. W przypadku Sojuszu Lewicy Demokratycznej jedna afera doprowadziła do klęski z tej formacji. Skąd taka różnica?

Paradoksalnie, Polacy przyzwyczaili się do afer związanych z Platformą Obywatelską. Przestali orientować się o co w tym wszystkim chodzi. Platformie udaje się te rzeczy tłumaczyć w ten sposób, że afery dotyczą wszystkich polityków, niezależnie od ugrupowania. Jest to oczywista nieprawda. Ale ludzie przez to przestają się interesować aferami. Widać w tym ogromną arogancję władzy.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych