Ewa Kopacz sili się na ironię: "Dlaczego tak to się dzieje, że święci są tylko w jednej partii? Tylko w PiS?"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Jakub Kamiński
fot. PAP/Jakub Kamiński

Ewa Kopacz usiłuje drwiną zatuszować długą listę afer Platformy z „podsłuchową” na czele:

Dlaczego tak to się dzieje, że święci są tylko w jednej partii? Tylko w PiS ? Oni nigdy nie chodzili do restauracji?

— mówiła premier w Gorzowie Wielkopolskim, komentując dzisiejszą konferencję Beaty Szydło.

CZYTAJ TEŻ: „Ewa&Przyjaciele”. Beata Szydło otwiera nowy lokal i przypomina największe afery rządu PO-PSL

Może po prostu nie mieli szczęścia? Może tam gdzie chodzili nikt nie zakładał podsłuchów? Może ci co dzisiaj próbują przypominać te afery nie mają nic więcej do powiedzenia?

— usiłowała szydzić szefowa PO.

Ale żadnej z tych osób, które zostały nagrane nie przypominam sobie, żeby prokuratura postawiła zarzuty. A w PiS kandyduje którego wyrok sądu , mówię o bardzo konkretnym wyroku…

— powiedziała.

Chciałabym, żeby ta kampania była merytoryczna, żebym wreszcie usłyszała program i coś konkretnego, co miałaby do powiedzenia Beata Szydło. Ale nie dziwię się trochę pani Beacie. Jak widać, trudno przebić się kobietom. Niepewność tego, czy będzie premierem, to jeszcze powtarzanie: ja premier, przyszły premier, moi ministrowie w moim rządzie, świadczy o tym, jak bardzo jest niepewna tego, czy prezes Kaczyński dotrzyma słowa i czy rzeczywiście stanie na czele rządu, jeśli PiS doszedłby do władzy. Więc sądzę, że szuka sobie alternatywnego zajęcia

— stwierdziła Ewa Kopacz.

Szyderstwa to zdaje się na tym etapie kampanii jedyny program Ewy Kopacz ..

ansa/TVN24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych