Premier Kopacz po marszu przeciwko dopalaczom: „Nie jest cool ten, który się zatruwa codziennie”. A co z papierosami?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jakub Kamiński/SE.pl
Fot. PAP/Jakub Kamiński/SE.pl

Spotkanie z młodymi ludźmi w Opalenicy premier Kopacz rozpoczęła od żartu, który oni zapewne nazwaliby „sucharem”.

Pomyślałam sobie, że skoro Ronaldo mógł jeździć po Opalenicy na rowerze, to niby czemu Kopacz nie może chodzić po ulicach

— powiedziała panie premier, pijąc zapewne do tego, że właśnie tutaj w czasie Euro2012 miała piłkarska reprezentacja Portugalii.

Młodym Polakom nie jest wszystko jedno, chcecie brać sprawy we własne ręce i powiedzieć głośno „nie” truciźnie

— powiedziała Kopacz po marszu młodzieży przeciwko dopalaczom. Wiarygodność tych wszystkich „cool” słówek niech każdy oceni sobie sam. Tym bardziej, że o szkodliwości palenia młodym ludziom mówiła… nałogowa palaczka, co opisuje dzisiaj Super Ekspress.

Szefowa rządu dziękowała za demonstrację.

To w ciągu ostatniego roku chyba najfajniejsza rzecz, jaka mi się wydarzyła, że mogłam tu z wami maszerować po ulicach waszego pięknego miasteczka

— powiedziała Kopacz.

Podczas marszu młodzież i dzieci niosły transparenty, m.in. „Stop dopalaczom”, „Dopalacze biorą słabi gracze”, „Dopalacze są trujące i kosztują 2 tysiące” i „Dopalacze mnie nie kręcą”. W marszu wzięło udział ok. tysiąca dzieci.

Wiecie, co jest w życiu najważniejsze. Wy dzisiaj tą swoją akcją udowodniliście, że młodym Polakom nie jest wszystko jedno, że chcecie brać sprawę we własne ręce, że jesteście na tyle odważni i zdeterminowani, że potraficie głośno powiedzieć +nie+ truciźnie i tym, którzy tę truciznę dystrybuują

— mówiła Kopacz do dzieci i młodzieży.

Dziękowała za odwagę i determinację.

Można być debeściakiem, nie biorąc chemii, i to dokładnie wiecie. Nie jest cool ten, który się zatruwa codziennie, który przynosi do domu potajemnie (dopalacze - PAP) i robi kłopot rodzicom

— podkreśliła premier.

Przypomniała, że młodzi ludzi są ofiarami śmiertelnymi dopalaczy, a najmłodsza z nich miała dziewięć lat. Poprosiła też młodzież z Opalenicy, by rozpropagowała na całą Polskę.

Pokażcie dobry przykład, niech z Opalenicy popłynie ta dobra energia, którą ja czułam tu na ulicach, dobra energia i mądrość młodych ludzi

— powiedziała.

Szefowa rządu komplementowała też posłów PO z Wielkopolski Jakuba Rutnickiego i Killiona Munyamę.

Bardzo ich cenię

— powiedziała.

Obiecała też „prezent” dla mieszkańców Opalenicy - wyposażenie dla przeznaczonego do rewitalizacji w domu kultury.

Kopacz powiedziała też, że podczas marszu przeciw dopalaczom podeszła do niej mała dziewczynka o imieniu Julia i poprosiła o przekonanie swojej mamy do kupienia dziecku psa. „Mama Julii niech pozwoli kupić psa. Bardzo panią proszę” - powiedziała Kopacz ze sceny. Zadeklarowała też przekazanie koszulki z autografem Roberta Lewandowskiego chłopcu, który powiedział, że będzie bardzo kibicował reprezentacji Polski w piłce nożnej podczas niedzielnego meczu z Irlandią.

Z Opalenicy premier Kopacz pojedzie na konwencję PO w Zielonej Górze.

PAP/WUj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych