Doszło do zatrzymań rolników, którzy bronili polskiej ziemi
— powiedział Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej, podczas której przedstawił przemilczaną przez media skandaliczną sprawę zatrzymań rolników, którzy od dwóch lat protestują w Szczecinie w obronie polskiej ziemi, wyprzedawanej masowo cudzoziemcom.
Ta sprawa ma dwa aspekty. Pierwszy wiążę się ze zbliżającą się wizyta Kopacz w Szczecinie i obawą przed sprzeciwem wobec praktyk o których za chwilę. Aspekt drugi jest długookresowy i odnosi się do zagadnienia podstawowego. To zagadnienie to odpowiedź na pytanie kto ma kupować polską ziemię
— wyjaśniał Kaczyński.
To, co jest robione to nic innego jak próba zastraszenia polskich rolników, żeby polskiej ziemi nie kupowali, żeby polska ziemia była dla cudzoziemców
— podkreślił prezes PiS.
Kto doprowadził do tego, że w tej akcji bierze udział prokuratura, policja? Że ludzie, którzy przystawiali broń do głowy, aby wymuszać sprzedaż gospodarstw są na wolności, a rolnicy, którzy walczyli o polską ziemię znajdują się w więzieniu przy bardzo trudnej sytuacji rodzinnej. Bo samotne teraz kobiety, dzieci i gospodarstwa bardzo trudne do obrobienia przez jedną kobietę
— mówił Kaczyński, dodając że „mamy do czynienia ze skandalem o dwóch wymiarach: doraźnym, związanym z kampanią wyborczą i długookresowym”.
Czy Polska jest państwem praworządnym, skoro te akcje mogą mieć miejsce?
— pytał prezes PiS.
Poseł Janusz Wojciechowski oświadczył, ze był w Pyrzycach, spotkał się z rodzinami rolników i usłyszał rzeczy wstrząsające.
To dotknęło rolników, którzy dwa lata temu w mróz protestowali by ziemia nie była sprzedawana cudzoziemcom. Dzisiaj są w więzieniu poniżająco i okrutnie traktowani przez organy wymiaru niesprawiedliwości
— mówił Wojciechowski, podkreślając że zarzuty są absurdalne i bezpodstawne, co jako sędzia mówi z całą odpowiedzialnością po zapoznaniu się z aktami.
Obecni na konferencji prasowej rolnicy podkreślili, że rząd przez wiele miesięcy nie chciał z nimi rozmawiać, a następnie, gdy wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda, Ewa Kopacz wprowadziła ich w błąd.
Najbardziej zatwardziałych rolników, którzy czepili się ziemi i chcą na nich gospodarować, chce się wyrzucić. Mieli alternatywę: powiększyć gospodarstwo albo wyjechać za chlebem
— podkreślił przedstawiciel zachodniopomorskich rolników.
Zwracamy się do wszystkich, żeby tych rolników uwolnić. Oni naprawdę są niewinni! To wielka prowokacja polityczna
— alarmował szef rolniczej „Solidarności”. Podkreślał, że przez 129 dni domagali się spotkania z premier i koczowali w zielonym miasteczku. Ujawnił, ze dopiero po wyborach prezydenckich Ewa Kopacz spotkała się z nimi, ale nie dotrzymała złożonych obietnic.
Wzywam panią premier żeby zajęła się tą sprawą. Dotyczy to wielkich korporacji finansowych, którzy skupują polską ziemię
— dodał, zwracając uwagę że ziemia zagarniana jest masowo także pod autostrady i zagraniczne firmy czerpią z tego ogromne korzyści.
Mamy rozpracowane te spółki
— mówił.
60 proc. gruntów oddano w ręce obcego kapitału. Dzisiaj polskim rolnikom, którzy skupują skrawki ziemi, stawia się zarzuty. A przecież były im postawione warunki: albo kupią ziemię, albo tracą dzierżawę
— tłumaczył.
Janusz Wojciechowski podkreślił, ze czytając zarzuty prokuratury widać szaleństwo.
W tym szaleństwie jest metoda. Próbuje się odstręczyć Polaków od kupowania polskiej ziemi. To haniebny proceder. Trzeba z tym absurdem skończyć i sprawić, by ludzie którzy go sprokurowali ponieśli odpowiedzialność
— powiedział Wojciechowski.
mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/267995-jaroslaw-kaczynski-alarmuje-polscy-rolnicy-sa-aresztowani-i-zastraszani-zeby-polska-ziemia-trafila-w-rece-cudzoziemcow