Jarosław Kaczyński alarmuje: Polscy rolnicy są aresztowani i zastraszani, żeby polska ziemia trafiła w ręce cudzoziemców!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. twitter/Magdalena Żuraw
fot. twitter/Magdalena Żuraw

Doszło do zatrzymań rolników, którzy bronili polskiej ziemi

— powiedział Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej, podczas której przedstawił przemilczaną przez media skandaliczną sprawę zatrzymań rolników, którzy od dwóch lat protestują w Szczecinie w obronie polskiej ziemi, wyprzedawanej masowo cudzoziemcom.

CZYTAJ WIĘCEJ: Chcieli ocalić ziemię, zostali aresztowani! Szef rolniczej „S”: „Ci ludzie bronią polskiej ziemi sprzedawanej w obce ręce”. NASZ WYWIAD

Ta sprawa ma dwa aspekty. Pierwszy wiążę się ze zbliżającą się wizyta Kopacz w Szczecinie i obawą przed sprzeciwem wobec praktyk o których za chwilę. Aspekt drugi jest długookresowy i odnosi się do zagadnienia podstawowego. To zagadnienie to odpowiedź na pytanie kto ma kupować polską ziemię

— wyjaśniał Kaczyński.

To, co jest robione to nic innego jak próba zastraszenia polskich rolników, żeby polskiej ziemi nie kupowali, żeby polska ziemia była dla cudzoziemców

— podkreślił prezes PiS.

Kto doprowadził do tego, że w tej akcji bierze udział prokuratura, policja? Że ludzie, którzy przystawiali broń do głowy, aby wymuszać sprzedaż gospodarstw są na wolności, a rolnicy, którzy walczyli o polską ziemię znajdują się w więzieniu przy bardzo trudnej sytuacji rodzinnej. Bo samotne teraz kobiety, dzieci i gospodarstwa bardzo trudne do obrobienia przez jedną kobietę

— mówił Kaczyński, dodając że „mamy do czynienia ze skandalem o dwóch wymiarach: doraźnym, związanym z kampanią wyborczą i długookresowym”.

Czy Polska jest państwem praworządnym, skoro te akcje mogą mieć miejsce?

— pytał prezes PiS.

Poseł Janusz Wojciechowski oświadczył, ze był w Pyrzycach, spotkał się z rodzinami rolników i usłyszał rzeczy wstrząsające.

To dotknęło rolników, którzy dwa lata temu w mróz protestowali by ziemia nie była sprzedawana cudzoziemcom. Dzisiaj są w więzieniu poniżająco i okrutnie traktowani przez organy wymiaru niesprawiedliwości

— mówił Wojciechowski, podkreślając że zarzuty są absurdalne i bezpodstawne, co jako sędzia mówi z całą odpowiedzialnością po zapoznaniu się z aktami.

Obecni na konferencji prasowej rolnicy podkreślili, że rząd przez wiele miesięcy nie chciał z nimi rozmawiać, a następnie, gdy wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda, Ewa Kopacz wprowadziła ich w błąd.

Najbardziej zatwardziałych rolników, którzy czepili się ziemi i chcą na nich gospodarować, chce się wyrzucić. Mieli alternatywę: powiększyć gospodarstwo albo wyjechać za chlebem

— podkreślił przedstawiciel zachodniopomorskich rolników.

Zwracamy się do wszystkich, żeby tych rolników uwolnić. Oni naprawdę są niewinni! To wielka prowokacja polityczna

— alarmował szef rolniczej „Solidarności”. Podkreślał, że przez 129 dni domagali się spotkania z premier i koczowali w zielonym miasteczku. Ujawnił, ze dopiero po wyborach prezydenckich Ewa Kopacz spotkała się z nimi, ale nie dotrzymała złożonych obietnic.

Wzywam panią premier żeby zajęła się tą sprawą. Dotyczy to wielkich korporacji finansowych, którzy skupują polską ziemię

— dodał, zwracając uwagę że ziemia zagarniana jest masowo także pod autostrady i zagraniczne firmy czerpią z tego ogromne korzyści.

Mamy rozpracowane te spółki

— mówił.

60 proc. gruntów oddano w ręce obcego kapitału. Dzisiaj polskim rolnikom, którzy skupują skrawki ziemi, stawia się zarzuty. A przecież były im postawione warunki: albo kupią ziemię, albo tracą dzierżawę

— tłumaczył.

Janusz Wojciechowski podkreślił, ze czytając zarzuty prokuratury widać szaleństwo.

W tym szaleństwie jest metoda. Próbuje się odstręczyć Polaków od kupowania polskiej ziemi. To haniebny proceder. Trzeba z tym absurdem skończyć i sprawić, by ludzie którzy go sprokurowali ponieśli odpowiedzialność

— powiedział Wojciechowski.

CZYTAJ WIĘCEJ: Chcieli ocalić ziemię, zostali aresztowani! Szef rolniczej „S”: „Ci ludzie bronią polskiej ziemi sprzedawanej w obce ręce”. NASZ WYWIAD

mall

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych