Kopacz na peronie zaklina rzeczywistość. "Cameron mówił mi: wiesz, dlaczego wygrałem, bo sondaże były dla mnie nieprzychylne". "Misiek" pewnie dumny...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jakub Kamiński
Fot. PAP/Jakub Kamiński

Ewa Kopacz nie przejmuje się słabnącym poparciem i coraz gorszymi sondażami Platformy Obywatelskiej. Rzeczywistość zaklina powtarzając jak mantrę słowa premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona oraz… Adama Małysza.

Tradycyjne przed wyruszeniem w wyborczą podróż do kolejnych miast szefowa rządu na dworcu centralnym odpowiadała na pytania dziennikarzy.

Zapytana o komentarz do ostatniego sondażu TVP, w którym Platforma traci do PiS aż 11 proc. odpowiedziała:

Najbardziej wiarygodnym sondażem będzie ten, który odbędzie się 25 października.

I dodała:

Przypomnę, co powiedział mi David Cameron, który przyjechał do Polski po wygranych wyborach, a dwa tygodnie wcześniej nikt w sondażach nie dawał mu szans na zwycięstwa i był daleko, daleko za czołówką. I on powiedział mi tak: „wiesz, dlaczego wygrałem, bo sondaże były dla mnie nieprzychylne.” Wszystko może się zdarzyć

— mówiła premier. Identycznie słabnące poparcie skomentował dziś Marcin Kierwiński, szef sztabu wyborczego. Wszyscy tak doskonale przyswoili „przekaz dnia”?

Na szczęście szefowa rządu oprócz przekazu dnia znalazła też inny autorytet do zacytowania.

Chcę też przypomnieć fajne zdanie jakie powiedział Małysz, kiedy stawał przed swoimi najważniejszymi rywalami. On wtedy mówił, że nie interesuje go jak daleko skaczą jego przeciwnicy, ale ważne jest to jak on daleko może skoczyć

— dodała wesoło Ewa Kopacz.

CZYTAJ TAKŻE: Czy oni nie widzą własnej żałosności? PO straszy Gowinem i… szuka nowego stanowiska dla Macierewicza

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych