PO i lewica po tej samej stronie - zagłosują za odrzuceniem prezydenckiego weta. Brak dyscypliny partyjnej w PSL

Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

Kluby: PO i SLD, a także koła: RP i Biało-Czerwoni mają głosować za odrzuceniem weta prezydenta do ustawy o uzgodnieniu płci. Przeciwko będą posłowie PiS i Zjednoczonej Prawicy. W PSL nie będzie dyscypliny. W piątek - przed głosowaniami w Sejmie - wetem ponownie zajmą się sejmowe komisje.

Komisje zdrowia oraz sprawiedliwości i praw człowieka wnioskiem prezydenta zajmowały się już w czwartek po południu. Ale na wniosek PO obrady przerwano do piątku, do godz. 8. Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła w czwartek, że sejmowe komisje mają przygotować rekomendację dla posłów. Jesteśmy przygotowani do tego, by głosować to w piątek, ale pierwszą decyzję muszą podjąć komisje - podkreśliła marszałek Sejmu. Jak dodała, punkt poświęcony wetu prezydenta będzie rozpatrywany na sali sejmowej, ale to nie będzie debata.

Zanim obrady przerwano, przewodniczący komisji zdrowia Tomasz Latos (PiS) poinformował, że poseł PSL Paweł Sajak złożył pismo z prośbą o skierowanie ustawy do Biura Analiz Sejmowych. Jednak, zdaniem Latosa, nie jest to moment na tego typu wnioski, ponieważ proces legislacyjny w Sejmie został ukończony. Obecnie, tłumaczył Latos, rozpatrywany jest wniosek prezydenta, a nie ustawa jako taka. Sajak tłumaczył, że przedmiotem jego wniosku są właśnie wątpliwości związane z wetem. Przeciwny wniosek zgłosił poseł RP Michał Kabaciński, podkreślając, że wniosek PSL jest „czysto polityczną grą”.

Nieoficjalnie politycy PO decyzję o przerwaniu posiedzenia komisji tłumaczyli potrzebą policzenia, czy ewentualne odrzucenie weta będzie w ogóle możliwe.

Musimy się policzyć, zobaczyć, kto z nas jest w ogóle w Sejmie, kogo nie ma

— powiedział PAP jeden z liderów Platformy.

Jak dodał, trwają też rozmowy z koalicyjnym PSL.

No, ale wiadomo jak to jest z PSL - jakiekolwiek ustalenia z nimi nie bardzo mają sens, oni do jutra mogą jeszcze pięć razy zmienić zdanie

— zaznaczył polityk. Rozmówca PAP wątpi też, czy Sejm w ogóle powinien zająć się sprawą weta.

Ja bym tego nie ruszał, po co nam kolejna, po Ziobrze, porażka?

— pytał. Pod koniec września w Sejmie zabrakło pięciu głosów do tego, by postawić b. ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu.

Wicepremier, szef PSL Janusz Piechociński powiedział PAP w czwartek wieczorem, że w klubie ludowców nie będzie dyscypliny w trakcie głosowania nad wetem do ustawy o uzgodnieniu płci.

Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę o uzgodnieniu płci 2 października. Nowe prawo ma uprościć procedurę zmiany płci wpisanej m.in. w akt urodzenia, jeśli nie odpowiada ona płci odczuwanej przez daną osobę. Ustawa dotyczy procedur prawnych, w myśl jej zapisów wniosek o uzgodnienie płci będzie mogła złożyć osoba, która ma pełną zdolność do czynności prawnych i nie pozostaje w związku małżeńskim.

Sejm może odrzucić weto prezydenta większością kwalifikowaną trzech piątych głosów w obecności połowy ustawowej liczby posłów. Przy pełnej sali (460 posłów) jest to 276 głosów, jeśli jednak część posłów nie wzięłaby udziału w głosowaniu, wówczas również liczba głosów potrzebnych do odrzucenia weta byłaby odpowiednio mniejsza.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.