Dla polityków PO liczy się już tylko jeden temat - Macierewicz. Kierwiński: "Polacy powinni widzieć tę amerykańską kompromitację! Oczernia się Polskę"

Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

Szef kampanii PO Marcin Kierwiński, który był gościem programu „Jeden na Jeden” (TVN24) swoimi wypowiedziami potwierdził, że dla Platformy liczą się już tylko dwa tematy - „unikający” debaty Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz.

Kierwiński zaprzeczył doniesieniom, według których premier Ewa Kopacz nie chce spotkać z wdowami górniczymi.

Wielokrotnie się spotykała i rozmawiała z wdowami górniczymi. Nie ma takiego problemu

— stwierdził szef sztabu Platformy.

Zapytany o nieodebrane telefony od tej grupy kobiet, powiedział lakonicznie:

Jeżeli nie odbieram, to sprawdzę, ale nie wydaje mi się, aby miała miejsce taka sytuacja. (…) Pani premier jest otwarta na takie spotkanie, nie ma żadnego problemu.

Znacznie chętniej Kierwiński wypowiedział się na temat debaty Ewy Kopacz z Beatą Szydło.

Pani premier zapraszała przedstawicieli PiS jeszcze w czerwcu. Jarosław Kaczyński ucieka, boi się debaty z panią premier. (…) Jesteśmy otwarci na debatę. Teraz pozostaje ustalenie kwestii technicznych

— stwierdził polityk Platformy Obywatelskiej.

Nie zabrakło również tematu wystąpienia Antoniego Macierewicza w Stanach Zjednoczonych. Marcin Kierwiński zaserwował w tej kwestii standardowy przekaz Platformy Obywatelskiej.

Antoni Macierewicz sam sobą straszy. (…) Polacy powinni widzieć tę amerykańską kompromitację! Jeśli oczernia się Polskę i robi to ważny polityk, to jest to poważny sygnał. (…) Nie boi się pan człowieka, który mówi, kto był, a kto nie był agentem? (…) Antoni Macierewicz jest człowiekiem nieodpowiedzialnym!

— grzmiał szef gabinetu Ewy Kopacz.

Znacznie mniej skory do podobnych określeń Kierwiński był w momencie, gdy padło pytanie o wypożyczenie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego ponad 100 przedmiotów z kancelarii.

Jedna z gazet pisała, że taka jest praktyka, że prezydent może wypożyczać urządzenia i meble, aby urządzać swoje biuro. (…) Nie wiem jaka był praktyka dotychczasowa, wiem, że było takie zarządzenie i prezydent Bronisław Komorowski z tego skorzystał. (…) Było to zachowanie zgodne z procedurami, z jakim mieliśmy do czynienia w przypadku innych prezydentów

— stwierdził Kierwiński.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.