Jarosław Kaczyński na spotkaniu PiS na Żoliborzu: "To my reprezentujemy przyszłość i nowoczesność! Musimy naprawić polskie państwo"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Polska władza musi bronić polskich interesów, polskiego kapitału. Ten kapitał musi się rozwijać - coraz więcej Polski musi być w Polsce! Czasy, kiedy ten proces szedł w drugą stronę muszą się skończyć

— mówił Jarosław Kaczyński na spotkaniu z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości na warszawskim Żoliborzu.

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Prezes PiS w towarzystwie kandydatów z warszawskiej listy w długim przemówieniu kreślił plany i pomysły swojej partii na rządzenie.

To ma być na przykład udomowienie banków, przejmowanie przedsiębiorstw, ale i rozwój naszego kapitału. (…) Musimy naprawić polskie państwo - ale to nie tylko przebudowy instytucji, ale i zbiorowej świadomości, naszej wspólnoty, narodu. Naszej polskości. Musimy zacząć o to dbać od szkoły - trzeba odrzucać wszystkie te szaleństwa, które są w tej chwili narzucane. (…) Usłyszałem niedawno takie słowa: „to, co proponuje PIS w kulturze to XIX wiek”. Czy ludzie, którzy są na studiach i nie mają elementarnego pojęcia o historii i kulturze to jest XXI wiek? Czy chodzi nam o produkcję ludzi na zmywaki na Zachód?

— pytał Kaczyński.

Szef PiS podkreślił, że to właśnie program jego partii jest prawdziwie nowoczesny.

To my reprezentujemy przyszłość i nowoczesność, a nie ci, którzy kierują się modami i interesami różnych mniejszości. My się tym kierować nie będziemy

— zapewnił.

Były premier mówił o konieczności reorganizacji aparatu państwowego: Zapewniał, że trzeba przeorganizować rząd - stworzyć ministerstwo rozwoju, w którym powinien być wicepremier właśnie w ministerstwie rozwoju.

Aparat państwowy to jest organizacja, ale państwo to jest także jakość moralna - jakość duchowa. Musimy bronić godności Polski i Polaków. (…) Musimy znaleźć odpowiedź globalną - możemy to zrobić, wystarczy nakręcić 2-3 hollywoodzkie filmy, które pokażą, jaka była prawda o historii, o II wojnie w Polsce, o tym, co tutaj się działo. By świat się o tym dowiedział

— tłumaczył Kaczyński.

Szef PiS podkreślił, że Polska i Polacy byli ofiarami II wojny światowej i trzeba to głośno powiedzieć światu:

To nie jest tak, że ci, którzy dokonywali zbrodni to beznarodowi naziści. A dzisiaj w różnego rodzaju ankietach odpowiada się, że naziści to Polacy. Trzeba powiedzieć prawdę światu

— tłumaczył.

Jak zapewniał, PiS jest przygotowane na przejęcie rządów:

Musimy mieć dobrą ekipę - premiera, ministrów, wicepremierów, wojewodów, szefów urzędów centralnych. Możecie państwo zapytać, czy nasze hasło „Damy radę” jest wypełnialne? Jest, damy radę

— deklarował Kaczyński.

Żartował przy tym z tego, w jaki sposób kampanię prowadzi premier Ewa Kopacz.

Ta pani, która ciągle jeździ po Polsce ciągle ma jakieś pomysły - nie, proszę państwa. To musi być systematyczna praca przez lata i to przyniesie nam efekty. Ale trzeba to widzieć jako całość. (…) To nie jest tak, że stworzymy raj na ziemi - nigdzie nie ma tak, by państwo mogło każdemu zapewnić szczęście. Ale będziemy mocniejsi, będziemy mieli poczucie, że jadąc za zachodnią granicę i rozglądając się wokół, będziemy mogli powiedzieć: „Tam jest dobrze, ale w Polsce nie jest gorzej. A może jest i lepiej”. I o tym musimy myśleć, kiedy zbliża się 25 października

— mówił.

I dodawał:

To jest zadanie dla nas wszystkich, które odnosi się do każdego, kto chce dobra Polski - trzeba przekonywać rodzinę, znajomych, przyjaciół, osoby, z którymi się pracuje. By poszli i głosowali na listę numer jeden.

W swoim przemówieniu poruszył też kwestię pilnowania wyborów.

Idziemy z programem dla ogromnej większości Polaków, nawet dla tych, którzy nie są nam dziś przychylni. Ale są i przeciwnicy - oni się bardzo obawiają. Ostatnią barykadą są nadużycia wyborcze - nikogo o nic nie oskarżam, ale demokracja i praworządność opiera się o ograniczone zaufanie. Tak jak ruch drogowy. Ograniczone zaufanie to kontrola - stąd apel: kontrolujmy te wybory. (…) Trzeba reagować na każde, nawet najdrobniejsze nadużycie

— mówił.

Kaczyński był w bardzo dobrym humorze. Gdy zaczął przedstawiać kandydatów z warszawskiej listy PiS, pojawił się okrzyki „Jarosław”:

Rozumiem, że to brawa dla mojej postury i aparycji. Skoro powiedziałem: zobaczcie państwo sami…

— śmiał się Kaczyński.

Mariusza Kamińskiego nazwał „bohaterem naszych czasów”. Wyraził też bardzo duży podziw wobec hartu ducha Artura Górskiego i zaciętości Małgorzaty Gosiewskiej.

Z kandydatami PiS do Sejmu. Fot. wPolityce.pl
Z kandydatami PiS do Sejmu. Fot. wPolityce.pl

maf


W najnowszym numerze „wSieci”: POLSKA WSTAJE Z KOLAN - PREZYDENT DUDA PODBIJA ŚWIAT!

Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży od 5 października br.,teraz także w formie e-wydania. Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.