Kutz przestanie psuć powietrze. Przyjaciel Palikota zmywa się wreszcie

YT
YT

Jedną z miłych informacji, które pojawiły się ostatnio w przestrzeni publicznej jest deklaracja Kazimierza Kutza, że zamierza zrezygnować z kariery politycznej. Rezygnacja nieco wymuszona bo chyba szansa jego wyboru nie jest szczególna, a sam Kutz nie jest żadnym znaczącym politykiem, ale fakt, że przestanie politykę zatruwać jest pozytywne.

Kompetentnie na temat Kutza napisał w naszym portalu Piotr Pietraszewicz, tytułując swój tekst: „Smutny testament Kutza. Psuł opinię Ślązakom bardziej niż najgorsze ekscesy kibiców Ruchu Chorzów”. Śmiem twierdzić, że nie tylko psuł opinię Ślązakom, psuł powietrze w ogóle.

To znamienne, że z niezłego w porywach reżysera, który jednak żadnymi innymi przymiotami moralnymi czy intelektualnymi się nie wykazywał, w III RP zrobiono geniusza i autorytet od wszystkiego. Z Kuca (bo tak się reżyser nazywał naprawdę) zrobiono pierwszego rumaka kultury III RP. Taka to kultura.

Najbardziej uderzające jednak i charakterystyczne dla wielkiego oszustwa jakim jest III RP jest wypromowanie Kutza na reprezentanta Ślązaków. Ten humbug udał się mu wyjątkowo. Przez osiemnaście lat w parlamencie Kutz nie zapisał się żadnym(!) powtarzam żadnym działaniem na rzecz Śląska. A było do zrobienia bardzo dużo. Wiele lat temu wzywałem zainteresowanego i zwolenników, aby pokazali mi choćby jedno jego wystąpienie w sprawie konkretnych, śląskich spraw. Nic znaleźć nie sposób. Dużo megalomańskiej retoryki na temat wyższości Ślązaków i opluwania Polaków z innych regionów, ale to wszystko.

Nic dziwnego. Kutz już od czasów PRL związany był z tymi, którzy Śląsk eksploatowali. W konsekwencji na jego patronkę usiłował wywindować uwikłaną w aferę węglową Barbarę Blidę, która pragnąc uniknąć aresztu i dokonać samouszkodzenia, przez pomyłkę popełniła samobójstwo. Nic dziwnego także, że Kutz wspierać zaczął paskudną awanturkę polityczną zwaną Ruchem Autonomii Śląska.

Przyjaciel Palikota zmywa się wreszcie. Będzie trochę świeższe powietrze.


Polecamy!

Bronisław Wildstein - „Demokracja limitowana, czyli dlaczego nie lubię III RP”. Książka do kupienia „wSklepiku.pl.”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.