Kto uratuje ten świat? CZĘŚĆ II. Czarna dziura

Fot. PAP/EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO
Fot. PAP/EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO

Świat chwieje się w posadach. Od lat wyrzucane w eter propagandowe hasła zaczynają żyć. Tak, idee mają swoje konsekwencje – każde, te prawdziwe i te fałszywe. Ludzie powstali i idą. Do bezbronnych jeszcze strzelać nie kazano. A mimo to nie jest powszechnie wiadomo, że transfery ludzi np. z Polski, Rumunii, Bułgarii, państw dawnej Jugosławii itd. do Niemiec, Francji, Irlandii, a więc na terenie krajów europejskich, generalnie nie załatwiły niczego, prócz egoistycznej kalkulacji PKB, siania gospodarczego i kulturowego zamętu, niezgody, utrwalania różnic itd. W każdym bądź razie aussiedler, czy ogólnie – transferowany, może uzyskuje chwilowe polepszenie bytu a nawet poczucie większej wolności, ale z zasady nie został sprowadzony po to, aby miał lepiej niż miejscowy. Gdy status materialny większości Europejczyków ulegnie pogorszeniu, obcy stanie się dla niego wrogiem numer jeden. I nie można tu przeoczyć strategicznej informacji, że najbardziej zapiekłymi wrogami staną się sami Europejczycy, nie wobec przybyszów z obcej cywilizacji, lecz wobec siebie. To Europejczyk dla Europejczyka stanie się wilkiem. Idea multikulti nie spełniła oczekiwanych, dlaczego więc ma udać się jakikolwiek inny eksperyment odgórny na tym skomplikowanym ciele?

Na oczach powstaje taka sytuacja, że urażony emigrant nie będzie miał gdzie wrócić, bo w porzuconym z konieczności kraju ojczystym zastanie zrujnowaną gospodarkę, nie będzie mógł także wyjechać, bo masowe opuszczenie kraju osiedlenia zrujnuje jego system gospodarczy i jego samego. I taki człowiek zostanie zamknięty w psychologicznej klatce. Straci kulturowe siodło, do którego przez długie lata pretendował, a nie odzyska swojego macierzystego, bo albo kpił z niego, albo nie będzie chciał stracić dorobku, który zdołał w kraju osiedlenia zgromadzić. I nie ma co ukrywać, że taka sytuacja, to dodatkowy ładunek wybuchowy w walącej się UE. Może więc powstać taka sytuacja, jak przed upadkiem I RP, kiedy to zagrożeni książęta kresowi nie mogli liczyć na pomoc Rzeczypospolitej przeciwko zakusom państwa rosyjskiego, a jednocześnie nie chcieli stracić swoich majątków. Z czasem nacisk rozszerzającej się terytorialnie Rosji okazał się większy niż możliwości obronne poszczególnych książąt. I tak Rzeczpospolita zaczęła się rozpadać. Pierwszy rozbiór pozostał bez echa. Dopiero drugi przyniósł mobilizację i wojnę obronną.

UE jest w podobnej sytuacji. I nie ma się co łudzić, wojny nie będzie , bo nie ma czego bronić i nie ma gdzie uciekać. Ci, co szukali winnych pośród ksenofobów, czy ciemnogrodu po prostu wyjdą na idiotów. Przyczyną jest krótkowzroczność, bezsilności architektów i motorniczych starego świata oraz jego systemu ekonomicznego, który trzymają w ręku. Oni już dawno ogłosili upadek Boga, upadek ideologii, religii. Nie ogłosili natomiast upadku człowieka. Natomiast klęska UE będzie miała nie cechy upadku imperium, lecz upadku utopii. I raz jeszcze podkreślmy – największymi zwycięzcami okażą się właśnie ci uchodźcy/emigranci, którzy znajdą się w samym sercu Europy. I nie będzie buntu. Nowi deweloperzy zaczną budować meczety. Ale UE zanim upadnie, stanie się szarą strefą walki obcych mocarstw.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.