Tym razem w Bydgoszczy Ewa Kopacz przekonała się, że za oknem oprócz pięknego kraju, są także Polacy zmęczeni i zniechęceni rządami Platformy Obywatelskiej. Podczas wizytowania bydgoskiego dworca po raz kolejny usłyszała: „Kłamczucho” i „Chcemy prawdy, a nie kłamstwa”.
Na transparentach pojawiły się napisy: „PO = Pogarda” i „Chcemy prawdy a nie kłamstwa i kultury a nie chamstwa”. Padły też okrzyki „kłamczucha” i… „Beata”. Bezskutecznie sztab szefowej rządu usiłował zagłuszyć protestujących mieszkańców składowaniem imienia premier.
To jednak nie koniec. Ewa Kopacz, która z niemal każdego bilbordu zapewnia, że „Słucha, rozumie i pomaga”, tym razem nie chciała wysłuchać mieszkańca Bydgoszczy, który chciał zapytać ją o uchodźców.
Pani premier, mamy 11 pytań odnoście uchodźców, na które pani minister Piotrowska nie raczyła odpowiedzieć… Pani premier, mamy pytania do pani…
— pytał mężczyzna, który szybko został odepchnięty przez sztab.
To jednak nie przeszkodziło zdenerwowanej szefowej rządu krzyknąć:
Pan do kościoła chodzi?
Ewa Kopacz najwyraźniej „słucha, rozumie i pomaga” wybranych.
mmil
Nowość!
„Pycha i upadek” - Rafał A. Ziemkiewicz. Pozycja dostępna wSklepiku.pl!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/267501-bydgoszcz-chlodno-przywitala-ewe-kopacz-klamczucho-po-pogarda-zdenerwowana-premier-do-kosciola-pan-chodzi-wideo