Prof. Żurawski o relacjach Rosja-Zachód: Najlepsze stosunki między Waszyngtonem a Moskwą były w Jałcie. Oby nigdy się nie powtórzyły... NASZ WYWIAD

Fot. PAP/EPA;PAP/EPA
Fot. PAP/EPA;PAP/EPA

Polska pilnie potrzebuje wsparcia kontrwywiadowczego. Szczególnie na kierunku wschodnim. Jednak pamiętajmy, że mówimy o strukturze sztabowej, a nie operacyjnej. Musimy więc nadal rozwijać własne zdolności w tym zakresie

— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

wPolityce.pl: Niemiecka prasa pisze, że NATO otworzy w Polsce centrum kompetencyjne ds. działalności kontrwywiadowczej oraz zajmujące się zwalczaniem terroryzmu. Zaangażowanie Sojuszu w Polsce powinno zdaje się cieszyć, ale jakie znacznie ma powstanie takiej jednostki?

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski: Myślę, że mamy do czynienia z wydarzeniem pozytywnym. O ile oczywiście zbudowanie tego centrum nie stanie się pretekstem, by uniknąć kolejnych kroków wzmacniających obecność Sojuszu w Europie Środkowej. Źle by się stało, gdyby struktura analityczno-sztabowa, która nie ma funkcji odstraszającej wobec ew. agresji rosyjskiej, została przedstawiona jako spełnianie polskich postulatów dotyczących wzmocnienia infrastruktury Paktu w Europie Środkowej. Jest więc w tej sprawie pewnej pozytyw, ale może się on obrócić przeciw nam. Oby tak się nie stało. Trzeba się liczyć również z takim scenariuszem.

Polska potrzebuje wsparcia w wymiarze kontrwywiadowczym oraz w walce z zagrożeniem terrorystycznym?

Pewnym jest, że Polska pilnie potrzebuje wsparcia kontrwywiadowczego. Szczególnie na kierunku wschodnim. Tu wsparcie jest pożądane. Jednak pamiętajmy, że mówimy o strukturze sztabowej, a nie operacyjnej. Musimy więc nadal rozwijać własne zdolności w tym zakresie. Co do działań antyterrorystycznych trzeba pamiętać, że nie jesteśmy na pierwszej linii frontu. Oczywiście w tej sprawie niczego nie należy wykluczać. Sytuacja w Europie jest bardzo dynamiczna, m.in. w związku z napływem uchodźców, ale zagrożenie u nas nie jest tak duże, jak krajów na pierwszej linii frontu.

Wojna służb na polskim terytorium trwa w najlepsze? Czy należy się jej dopiero spodziewać?

Ta wojna się toczy. Pytanie jedynie o skalę jej natężenia. Sądzę, że nadchodzące miesiące będą pełne rozmaitych, nagłych i zaskakujących zwrotów. Widzimy, co dzieje się w Syrii. Rosja zdecydowanie postanowiła wszcząć ofensywę w stosunku do interesów zachodnich. To będzie działanie wielokierunkowe, nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale w każdym miejscu, gdzie stykają się interesy Rosji i Zachodu.

Polska powinna więc wciąż stawiać twardo sprawę stałych baz NATO na naszym terytorium? Ostatnio temat jakby ucichł…

W obecnej sytuacji należy działać na rzecz rozmieszczenia baz Sojuszu w Polsce. Obecnie mamy polepszającą się koniunkturę do stawiania tego typu żądań, w związku z pogarszającymi się relacjami rdzenia państw zachodnich, w tym USA, z Rosją. Te konflikty dotyczą sprawy syryjskiej. Można sądzić, że stosunki rosyjsko-zachodnie będą coraz gorsze. A to oznacza, że Zachód będzie poszukiwał instrumentów zademonstrowania Rosji, że jej polityka może być kosztowna. Rosyjskie zastrzeżenia wobec baz NATO w Polsce, w miarę narastania agresji rosyjskiej na kierunkach ważnych dla Zachodu, będą coraz mniej znaczące dla Waszyngtonu, czy NATO. Nie ma się więc co poddawać.

Należy liczyć na wielkie ruchy wojskowe? Przeniesienie baz z zachodniej Europy do Polski itd.?

Z racji polityki oszczędzania na Pentagonie, jaką prowadzi prezydent Obama, nie należy się spodziewać wielkich ruchów wojsk. Polska słusznie uznaje, że może partycypować w tych kosztach, by uzyskać większe gwarancje NATO-wskie. Zapewne skala zaangażowania i sposób finansowania tej współpracy jest przedmiotem negocjacji. Naszym celem jest budowa systemu, który zostałby na Kremlu dostrzeżony jako odstraszający, a nie miałby jedynie PR-owski wymiar. To mogłoby jedynie uśpić naszą czujność. Liczę, że Polska osiągnie sukces w tej sprawie.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.