Skoro Kopacz wycofuje się z budowy elektrowni atomowej, to na co wydano 300 mln zł?

Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Jak pisał wówczas autor, w sprawie budowy elektrowni atomowych w Polsce rząd Tuska był niezwykle optymistyczny już od początku swojego urzędowania, w 2009 roku przyjęto strategię energetyczną do roku 2030, w której wykazano konieczność budowy pierwszej elektrowni atomowej w Polsce do roku 2020.

W tym celu powołano jak już wspomniałem w ramach największego polskiego koncernu energetycznego PGE specjalną spółkę PGE EJ1, której prezesem w roku 2011 został były minister skarbu Aleksander Grad. Spółka wydawała pieniądze na różnego rodzaju opracowania związane z tą inwestycją ale od stycznia 2012 roku kiedy do Komisji Europejskiej wpłynął protest kilku niemieckich landów podpisany przez 50 tysięcy ich mieszkańców, prace nad jej budową przypominają do złudzenia „puszczanie pary w gwizdek”.

Według publikowanych przez PGE raportów ona sama i powołana przez nią do tej budowy spółka-córka PGE EJ 1 wydały na przygotowania od 2009 roku do końca 2014 roku kwotę ponad 182 mln zł (niektórzy eksperci twierdzą, że do tej pory wydano na ten projekt astronomiczną kwotę 300 mln zł).

Teraz premier Kopacz „lekko” oświadcza, że nie ma w tyle głowy budowy elektrowni atomowej, więc pojawia się pytanie czy rząd zmienił dokument „Strategia energetyczna do 2030”, a jeżeli zmienił, to na co wydano 300 mln zł i kto odpowiada za tę rażącą niegospodarność?

« poprzednia strona
12

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.