Ostatnie stadium władzy. „Te wygłupy w Błoniu z plenerowej siłowni miały pokazać tężyznę fizyczną pani premier”

PAP/Jacek Turczyk
PAP/Jacek Turczyk

Platforma Obywatelska, a jej przywództwo zwłaszcza, nie jest w stanie przystosować się do wymogów nowoczesnej polityki, naśladując wzorce białoruskie, a nawet północno-koreańskie, na co zwracają uwagę internauci. Ci młodzi, do których PO i jej specjalista od propagandy sukcesu Michał Kamiński, podobno adresował kampanię wyborczą, adresował ale nie wypaliło. Nie wypaliło, bo choć Misio bywał na europejskich salonach, to z niego taki Europejczyk jak z Ewy Kopacz Margaret Thatcher. Nasze „elyty” ciągnie w stronę wschodu, a nawet dalekiego wschodu, bo ten kierunek ideologiczno - geograficzny mają w genach, a niektórzy wyssali go z mlekiem matki. I mogłoby się udać, gdyby nie całkowita utrata wiarygodności, na którą Platforma pracowała w pocie czoła przez osiem lat. Zatem z młodymi nie wyszło, bo są bardziej europejscy od Ewy Kopacz. Uderzyła do staruszków, zwłaszcza tych opalonych, co miałoby znaczyć, że polscy emeryci nie mają żadnych zmartwień i swój „złoty wiek” spędzają pod palmami w egzotycznych krajach. I tak im się powodzi, że niektórzy mają „ładny sweter”.

Podejrzewam, że te wygłupy w Błoniu, z przeskakiwaniem Kopacz przez fosę i kręceniem biodrami na przyrządzie z plenerowej siłowni miały pokazać tężyznę fizyczną pani premier i zachęcić staruszków do tego samego, zamiast wystawać w kilometrowych kolejkach do lekarza. Ona wie co jest lepsze, bo była ”młodą lekarką”. Owa tężyzna fizyczna premier III RP nie idzie w parze z tężyzną umysłową, a ostatnio również polityczną. Oj, cienko, cienko. Staruszków nie przekona, bo staruszkowie nie takie rządy przerabiali i wiedzą swoję. Pozostaje wiek średni. Te z góry przygotowane wizyty i spotkania z mieszkańcami są grubymi nićmi szyte, a nieudolność premier w kontaktach z tzw. zwykłymi obywatelami aż bije po oczach. Średnie pokolenie się tych aktów propagandy sukcesu wstydzi ale w nim PO może liczyć na poparcie. Są to wielotysięczne rzesze urzędników państwowych i samorządowców, którzy boją się Prawa i Sprawiedliwości jak ognia. A dlaczego się boją, bo siedzą po uszy w korupcji, nepotyzmie i niekompetencji, ale ta władza gwarantuje im utrzymanie się na etacie, a a ta następna może się im dobrać do skóry i próbować zaprowadzić porządek w ich środowisku. A porządek jest największym wrogiem chaosu zaprogramowanego, dzięki któremu człowiek może bezkarnie „kręcić lody”. Ale nawet ten elektorat chudnie w oczach, a kto może i jest sprytny, ogląda się za dobrymi kontaktami z PiS - em, trzeba się zabezpieczyć na przyszłość, a nawet zmienić front.

Nic dziwnego, że wyczerpawszy cały zapas antyprawicowej amunicji Platforma cienko przędzie, jej kampania wyborcza ogranicza się do kompromitujących ją wizyt Ewy Kopacz w tzw. terenie (skąd my to znamy?) i rachitycznych ataków polityków te partii na prezydenta Dudę, na prezesa Kaczyńskiego i Beatę Szydło. I sugerowanie publiczności, że Dudą i Szydło steruje prezes PiS -u. No i co z tego? Kopacz steruje Tusk, no i co z tego? Są to żałosne próby przykrycia prawdziwych problemów Polaków i państwa polskiego, a jakie one mają znaczenie dla obywateli - radzę Misiowi poczytać ich komentarze na forach internetowych. Było zorganizować kampanię w stylu amerykańskim, a przynajmniej w stylu europejskim, a nie białoruskim. Gdy na Białorusi zabrakło cebuli, prezydent Łukaszenka znalazł na to radę: trzeba hodować mniejsze cebule, wtedy będzie ich dwa razy więcej i wystarczy dla wszystkich.

Propagandowe race PO są jak te cebulki Łukaszenki, jest ich więcej ale jakieś takie małe. Reformy tudzież, że wspomnę o reformie zabraniającej sprzedawania w szkolnych kioskach drożdżówek. Sprawa „stanęła na rządzie” i został zawarty kompromis. Tak się rządzi w potiomkinowskiej wiosce, zawiera się kompromisy ze sobą, wszystko po to, by żyło się lepiej. W ostatnim stadium tej władzy.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.