Twórzmy świat oparty na sile prawa, a nie na prawie siły
— powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda podczas debaty generalnej Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku.
Poniżej obszerny skrót przemówienia polskiego prezydenta:
Gratuluję przewodniczącemu 70 Sesji Zgromadzenia ONZ wyboru na tę zaszczytną funkcję. Zapewniam o pełnym wsparciu Polski dla pańskich zadań. Panie przewodniczący, szanowni państwo. Pokój i prawo – dwa słowa klucze, dzięki któremu jesteśmy w stanie docenić i zrozumieć rolę narodów zjednoczonych.
Pokój i prawo – dwa słowa bez których nie sposób wyobrazić sobie współistnienia narodów, grup etnicznych, wyznawców religii. Pojęcia piękne, ważne, ale nader kruche, o które musimy dbać i które musimy pielęgnować. My, Polacy wiemy doskonale, że pokój nie jest dany raz na zawsze – niespełna miesiąc temu przypadł mi honor wygłoszenia przemowy podczas 76. rocznicy wybuchu II wojny światowej. 1 września 1939 roku o świcie rozpoczęła się inwazja nazistowskich Niemiec na moją ojczyznę. 17 dni później otrzymaliśmy cios z drugiej strony – ZSRS napadł na Polskę i Polska zniknęła z mapy. Ale Polacy są dumnym narodem i nie poddali się, bo ponad wszystko cenią sobie wolność i dlatego do końca walczyli po stronie wolnego świata.
II wojna światowa pogrążyła w mroku zbrodni, barbarzyństwa i cierpień całą Europę, wschodnią i południowo-wschodnią Azję, północną Afrykę, Bliski Wschód i wszystkie oceany.. (…) Jedną z pierwszych ofiar tamtej wojny były prawa międzynarodowe i prawa człowieka. (…) Skala terroru, zniszczeń i bezprawia owych lat postawił społeczność przed ważną próbą. Należało podjąć wysiłki w celu zagwarantowania pokoju w przyszłości. Rok 1945 to nie tylko zakończenie II wojny, ale i powstanie ONZ – podstawowego mechanizmu współpracy międzynarodowej do zapewnienia globalnego pokoju i społeczeństwa.
W 1945 roku utworzono także międzynarodowe trybunały: norymberski i tokijski. Wreszcie lata 40. XX wieku to również przyjęcie Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i Konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa, której koncepcja w znacznym stopniu została opracowana przez Rafała Lemkina, wielkiego Polaka pochodzenia żydowskiego, nominowanego do Pokojowej Nagrody Nobla. Znał biegle 9 języków, ale najlepiej władał językiem prawa. TO właśnie Lemkin wymyślił i użył terminu „genocide” - ludobójstwo. Polski prawnik poznał je zresztą w osobisty i tragiczny sposób – cała jego rodzina została zamordowana w niemieckich obozach zagłady.
Nacisk na przestrzeganie prawa międzynarodowego i bezwzględne karanie ludzi odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne miał być jednym ze sposobów zapobiegania krwawym następstwom. (…) Jak mówił papież Jan Paweł II, prawo sprzyja pokojowi. Niestety, międzynarodowe traktaty są nadal łamane, solenne zobowiązania lekceważone, prawa człowieka deptane. Powinniśmy o tym stale przypominać.
Żadne deklaracje przywódców państw, żadne obietnice i zaklęcia nie zastąpią traktatów, konwencji i rezolucji. Żadne negocjacje za zamkniętymi drzwiami nie mogą prowadzić do ich podeptania i złamania. Wszystkie państwa powinny korzystać z przysługujących im praw na równych zasadach. (…) Polska tak boleśnie doświadczona w okresie II wojny światowej i przez ponad 40-letni okres opresji reżimu komunistycznego jest szczególnie wyczulona na używanie siły w stosunkach między państwami, na stosowanie agresji. Polska czuje się w obowiązku przypomnieć, że takie metody są niemoralne, ale i sprzeczne z prawem międzynarodowym.
Chciałbym powtórzyć z całą mocą: w sytuacji gdy jakieś państwo dokonuje agresji, prowadząc politykę za pomocą faktów dokonanych, czołgów, rakiet i bomb, społeczność międzynarodowa jest zobowiązana do odrzucenia faktów powstałych w wyniku takich zadań. (…) W ostatnich latach prawo weta prowadziło do całkowitego impasu prac Rady. Polska wspiera francuską propozycję przyjęcia kodeksu postępowania w sprawie powstrzymania się od użycia prawa weta, gdy mamy do czynienia z najcięższymi zbrodniami, w tym zbrodnią ludobójstwa.
Spójrzmy jak bardzo niespokojny jest dziś świat, ile milionów ludzi cierpi z powodu wojen, niedostatku, głodu i prześladowań religijnych. Czy powinniśmy przymykać oko na łamanie przyjętych zobowiązań? Czy powinniśmy przechodzić do porządku dziennego nad prawnymi manipulacjami usprawiedliwiającymi działanie niegodne? Odpowiedź brzmi: nie i to musi być odpowiedź każdego uczciwego polityka.
Świętej pamięci prezydent Rzeczypospolitej Polskiej prof. Lech Kaczyński, występując w tej sali w 2009 roku zwrócił uwagę, że naruszenie integralności terytorialnej państw jest zawsze przyczyną konfliktów na skalę globalną. Dziś ja również jako prezydent RP chciałbym wyrazić sprzeciw wobec wizji świata zbudowanego na podziale stref wpływów i agresji ze strony tych, którzy dla własnych korzyści ignorują zapisy prawa międzynarodowego, niwecząc 70-letni dobytek narodów zjednoczonych. W naszej części Europy zbyt dobrze znamy konsekwencje takiej polityki, gdy brakuje solidarności i zdecydowanej postawy państw w początkowym etapie agresji. (…)
Coraz częściej dochodzi do konfliktów, w których działań wojennych nie prowadzą państwa, lecz bliżej nieokreślone grupy zbrodnie. Jak dostosować obecne regulacje do nowych okoliczności, które są nie do końca zrozumiałe i zbadane? Niestety, jedno nie zmienia się od setek lat – w różnych częściach świata systematycznie ograniczana jest wolność sumienia i wyzwania. Chrześcijanie narażeni są na prześladowania – na Bliskim Wschodzie liczba aktów przemocy wobec przedstawicieli kościołów chrześcijańskich rośnie w zastraszającym tempie. Nie zapominamy też o ciężkim losie jazydów
— mówił Duda.
Polski prezydent zwracał też uwagę na politykę prowadzoną przez Państwo Islamskie.
Od początku istnienia ONZ wspólnota międzynarodowa nie borykała się z kryzysami humanitarnymi o takiej skali jak dziś. (…)
Chciałbym wspomnieć o znacznym dorobku polskich organizacji humanitarnych, które budują szkoły i domy pomocy, kopią studnie, dostarczają ubrania i koce, pomagają ofiarom rozmaitych konfliktów. Przy tej okazji chciałbym wyrazić moją najszczerszą wdzięczność wobec tych wszystkich ludzi dobrego serca. (…)
Prawda - także ta dotycząca historii - jest istotnym elementem relacji między narodami. W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na los tych, dla których walka o prawdę kończy się więzieniem albo i śmiercią z rąk oprawców
— tłumaczył.
Polski prezydent mówił też o wyjątkowych cierpieniach kobiet w dzisiejszym świecie, a także dodawał o ochronie klimatu i polskim interesie w tej kwestii. Duda zgłosił też kandydaturę Polski na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa.
Polska pamiętająca czas II wojny światowej i czasy komunizmu zobowiązuje się do wysiłku budowy ładu międzynarodowego opartego na prawie. (…) Twórzmy świat oparty na sile prawa, a nie na prawie siły. Dziękuję bardzo.
maf
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/266803-andrzej-duda-na-zgromadzeniu-onz-tworzmy-swiat-oparty-na-sile-prawa-a-nie-na-prawie-sily-przemowienie