Dziwne przypadki akcji „Hejt Stop”: czy nienawistne napisy ktoś domalowuje w fotoshopie?! ZOBACZ ZDJĘCIA!

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Akcja „Hejt Stop”, która wystartowała z aktywnym udziałem Ewy Kopacz, sprowokowała ciekawe śledztwo. Internauci nabrali wątpliwości, co do realności przedsięwzięcia.

Celem „społecznej” akcji jest usuwanie z przestrzeni publicznej hejterskich napisów. W pierwszym szeregu „usuwaczy” dzielnie wyruszyła na ulice Warszawy premier Kopacz.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ewa Kopacz zamalowuje hejterstkie napisy. I poucza: „Chuliganie odnajdują się w atmosferze, którą tworzą politycy”

Reportaż z akcji, w której główną rolę odgrywała szefowa rządu, ukazał się na stołecznym portalu gazety Michnika.

Efekty pracy „usuwaczy” obraźliwych napisów zilustrowano zdjęciami ze stacji metra Wilanowska. Zdjęcia wywołały zainteresowanie internautów.

Tak to miało wyglądać przed

— zauważa jeden z użytkownik wykop.pl.

I zamieszcza zdjęcie:

fot. wykop.pl
fot. wykop.pl

Czytaj dalej na następnej stronie

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych