W demokracji typu III RP nadpremierem został Michał Kamińskim. Bezwstyd został ukoronowany

Fot. Wikimedia Commons / Ryszard Hołubowicz / licencja CC-BY-SA 3.0
Fot. Wikimedia Commons / Ryszard Hołubowicz / licencja CC-BY-SA 3.0

Wiara w zwycięstwo w PO już  nie istnieje, walczą o immunitety dające bezkarność. Członkowie tej partii mają poczucie, że zostali upodleni. Mają na swoich listach, na „jedynkach” pstrokatą zbieraninę politycznych degeneratów i nic do gadania. Paweł Zalewski, jako ten, który już dawno zdradził PiS, więc powinien mieć profity za zasługi, gdy wystąpił przeciwko „miśkokracji” w PO, został potraktowany za całą surowością. Poniżono go widowiskowo i nikt już teraz Michałowi Kamińskiemu nie podskoczy.

Trzeba przyznać, że Michał Kamiński obnażył PO jako partię wyjątkowych miernot. Jeśli ktoś taki jak właśnie Michał Kamiński może nadawać tam ton, i wydawać im dyspozycje, a ci, żeby tylko utrzymać przywileje czapkują ze strachu, to postaciami dużego formatu nie są. A co najzabawniejsze, za to wszystko nic mu nie można zrobić, bo przecież on oficjalnie jest sekretarzem stanu w kancelarii premiera. Ot, pracownik i tyle. Zawsze się wyprze, że cokolwiek od niego zależało.

Jakie to szczęście, że prezydentem jest Andrzej Duda i mimo wściekłego ataku obezwładnia takich podrzędnych watażków jak Michał Kamiński, obyciem, klasą i jasny widzeniem spraw polskich.

I daje też nadzieje, że uda się wreszcie wyrwać Polskę z rąk bezwzględnych karierowiczów sprzedających głupim rządzącym „nowe szaty”. A tym samym uratować demokrację.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.