W demokracji typu III RP nadpremierem został Michał Kamińskim. Bezwstyd został ukoronowany

Fot. Wikimedia Commons / Ryszard Hołubowicz / licencja CC-BY-SA 3.0
Fot. Wikimedia Commons / Ryszard Hołubowicz / licencja CC-BY-SA 3.0

Linię polityczną naszego rządu wyznacza Michał Kamiński, postać co najmniej odrażająca, a do tego umysł wyjątkowo jałowy.

Tak, tak, władza w Polsce, w tych jakże trudnych czasach dla Europy, spoczęła w rękach typa, dla którego wyznacznikiem społecznej pozycji jest markowy zegarek, a szczytem wysiłku intelektualnego ujadanie na PiS i na prezydenta Andrzeja Dudę. Tymi walorami, a także imidżem mafiosa z Nowego Dworu, urzekł premier Kopacz, która los Rzeczypospolitej postanowiła powierzyć właśnie tej niebanalnej personie. W ten sposób Michał Kamiński dyrygując panią premier, dyryguje jednocześnie Sejmem i Senatem. Bo u nas teoria demokracji jest piękna, praktyka znacznie mniej. Zgodnie z konstytucją, Sejm i Senat sprawują kontrolę nad rządem, ale de facto, to premier rządu po linii partyjnej wyznacza posłom i senatorom, swojego większościowego ugrupowania jak mają głosować. Ostatnio na przykład premier Kopacz, wyznaczyła marszałka sejmu. Ot, tak wpadła na pomysł, aby awansować swoją rzecznik prasową Małgorzatę Kidawę – Błońską. Mówisz, masz i już psiapsiółka obsadziła stanowisko drugiej osoby w państwie, posłana tam przez czwartą osobę w państwie.

Czy to jest aby na pewno demokracja? Weźmy do tego serwilistycznego, aż do nieprzyzwoitości, marszałka Senatu, który posłusznie z podkulonym ogonem, wykonuje wszelkie polecenia od premier Kopacz i mamy sparaliżowane państwo w rękach jednej osoby. Wiadomo, której.

Bezhołowie do, którego doszliśmy na najwyższych szczeblach władzy niszczy nasze państwo w każdej sekundzie. Jakość władzy, którą fasadowo próbuje reprezentować premier Kopacz, to zupełny dramat i nawet Szekspir, mógłby mieć problemy by oddać całą beznadziejność przedsięwzięcia pod tytułem – polski rząd. Już na aspekcie „polski” talent mógłby  go zawieść. Bo czyje interesy reprezentuje organizacja POPSL, przypominająca swym postępowaniem szajkę przestępczą? Polskie? Raczej  nie.

W najlepszym przypadku swoje własne. Patrząc jednak na działanie tej ekipy przez ostatnie lata, to dla przytulenia paru groszy albo zastraszeni zamachem smoleńskim, „seryjnym samobójcą” czy „taśmami” są gotowi realizować najbardziej antypolskie posunięcia. Bo jak można było sprzedać świeżo wyremontowaną kolejkę na Kasprowy i inne kolejki górskie, tajemniczej firmie z Luksemburga? Kim są ci „Luksemburczycy” można łatwo się domyślić. Albo sprzedanie Ciechu, prosperującej firmy chemicznej, poniżej jej wartości.

No jakoś na te zegarki trzeba uciułać.

Pozostał miesiąc tej władzy. To będzie chyba najbardziej intensywny miesiąc ich pracy. Ostatnia szansa, żeby przyjąć „korzyść majątkową”, załatwić sobie posadę z sutą odprawą czy zaiwanić obraz ze ściany urzędu.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.