Rzecznik rządu - jesteśmy w stanie przyjąć każdą liczbę uchodźców

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

1. Jeszcze w ostatnią środę podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu zarówno premier Ewa Kopacz jak i jej ministrowie spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna oraz spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska twierdzili, że Polska nie zgodzi się na obligatoryjne tzw. kwoty uchodźców i przyjmie tylko dwa tysiące uchodźców, co wcześniej zadeklarowała.

Rządzący politycy wręcz ze wściekłością zareagowali na wystąpienie prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, który przestrzegał przed przyjmowaniem imigrantów według pomysłu forsowanego przez Niemców i Francuzów i sugerował, żeby Polska wyrażając solidarność z uchodźcami (a więc ludźmi uciekającymi ze swoich krajów w celu ratowania zdrowia bądź życia, a nie z imigrantami ekonomicznymi), wsparła finansowo utrzymanie obozów uchodźców z Syrii znajdujących się w Jordanii albo przy granicy z Turcją.

W reakcji na nie premier Kopacz z trybuny sejmowej sugerowała nawet, że prezes Jarosław Kaczyński, chce Polskę w ten sposób wyprowadzić z Unii Europejskiej albo pozbawić możliwości korzystania z europejskich funduszy.
Wszystko to działo się już w sytuacji kiedy na granicy serbsko - węgierskiej imigranci wszczęli zamieszki podczas blokady granicy przez Węgrów i próby egzekwowania przez nich przepisów regulujących funkcjonowanie strefy Schengen (między innymi umieszczenie imigrantów w ośrodkach na terenie Węgier i ich rejestracja), co dobitnie pokazywało, że nie są to uchodźcy, a imigranci ekonomiczni, którzy wręcz za wszelką cenę, chcą się dostać do Niemiec albo Szwecji.

2. Co więcej sejmowa debata odbywała się już po wystąpieniu w Parlamencie Europejskim szefa KE Jeana Claude Junckera, który przedstawił już blisko 2 tygodnie temu koncepcję ustanowienia stałych kwot imigrantów dla każdego kraju członkowskiego ze 160 tysięcy przebywających obecnie w ośrodkach we Włoszech, Grecji i na Węgrzech (na Polskę przypada z tej grupy około 12 tysięcy imigrantów) i to nie jako pomysł do dyskusji ale raczej szybkiego przyjęcia.

Koncepcja ta jest niezwykle groźna nie dlatego, że liczba imigrantów przewidziana dla Polski wzrosła aż 6-krotnie ale dlatego, że ma być to stały system „kwotowania” kolejnych fal imigrantów przybyłych do UE(już w tej chwili szacuje się, że od stycznia tego roku do UE przybyło ponad 500 tysięcy imigrantów, a w portach krajów Północnej Afryki według francuskiego wywiadu czeka przynajmniej 1 milion ludzi, którzy chcą się przedostać do Europy). Wprawdzie do jej przyjęcia nie doszło na ostatnim posiedzeniu Rady ministrów spraw wewnętrznych tak jak Juncker zapowiadał, ale tylko dlatego, że weto zapowiedzieli szefowie resortów spraw wewnętrznych Słowacji i Węgier. Nie było tu niestety zdecydowanego głosu Polski, bo posiedzenia Rady nie zaszczyciła minister Teresa Piotrowska, a na czele polskiej delegacji stał zaledwie wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski.

3. W świetle wczorajszego wystąpienia na antenie jednej z rozgłośni komercyjnych rzecznika prasowego rządu Cezarego Tomczyka, w ciągu zaledwie 2 dni stanowisko rządu w sprawie imigrantów uległo diametralnej zmianie.

Rzecznik nie tylko uznał, że 12 tysięcy imigrantów jakie ma przyjąć obligatoryjnie Polska, to jak to określił „podział sprawiedliwy”, a tak naprawdę to nasz kraj „jest w stanie przyjąć każdą liczbę uchodźców”.

Wszystko wskazuje zatem na to, że na tak radykalną zmianę stanowiska naszego kraju miały wpływ wypowiedzi czołowych niemieckich polityków (kanclerz Angeli Merkel i jej zastępcy z niemieckiej lewicy), którzy nie tylko żądali zaakceptowania przygotowanego przez KE systemu kwot ale także straszyli opornych zablokowaniem środków finansowych przyznanych tym krajom w ramach nowego unijnego budżetu).

A więc zapewne w następnym tygodniu na posiedzeniu Rady ministrów spraw wewnętrznych i środowym posiedzeniu Rady Europejskiej Polska akceptując stanowisko KE, jednocześnie odwróci się plecami do pozostałych krajów Grupy Wyszehradzkiej, z którymi wcześniej zawarła stosowne porozumienie w tej sprawie.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.