Wolski: Mainstreamowe cyngle otrzymały zlecenie na Andrzeja Dudę. Wszystko co on zrobi, będzie wykorzystane przeciwko niemu. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Mamy przykład wyjątkowo złej woli oraz rozpaczliwą próbę odwrócenia trendu społecznego, który wydaje się być nieuchronny

— mówi o ataku Ewy Kopacz na prezydenta Dudę Marcin Wolski.

wPolityce.pl: Prezydent Andrzej Duda naraził się na krytykę, gdy w Wielkiej Brytanii mówił Polakom, że nie ma odwagi namawiać ich, by wracali do kraju. W ocenie Ewy Kopacz takie słowa są niedopuszczalne, ponieważ Prezydent RP powinien budować pozytywny obraz Polski za granicami. W Pana ocenie Andrzej Duda zachował się niestosownie?

Marcin Wolski: Mainstream, mainstreamowe cyngle otrzymały zlecenie na Andrzeja Dudę, więc nie ma się co dziwić takim atakom. Każdy źle postawiony przecinek będzie wykorzystywany przeciwko prezydentowi. Gdyby powiedział on: „Wracajcie, bo Polska pachnie miodem, mlekiem i socjalem!”, to mainstream krytykowałby go za co innego. Mówiono by, że oszukuje, że podlizuje się władzy itd. Obecnie słychać inne zarzuty.

Może jednak zasadne jest wskazanie, że prezydent powinien mówić dobrze o naszym kraju?

Zarzuty są idiotyczne. Prezydent przecież powiedział prawdę. Mówił prawdę o rzeczywistym stanie kraju. Trudno zachęcać ludzi, by rzucali wszystko i wracali tam, skąd uciekli, dopóki u nas nie zmienią się warunki. Gdy w Polsce zostanie posprzątane po Platformie, to tych ludzi nie trzeba będzie zachęcać do powrotu. Oni sami wrócą. To oczywista oczywistość.

Słowa prezydenta jednak nie brzmią dobrze, gdy czyta się, że zniechęca on do powrotu do ojczyzny.

To znów chybiony zarzut. Przecież prezydent Duda mówił swoje słowa Polakom. To nie było wystąpienie na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. On nie odmalował czarnego obrazu Polski, nie straszył inwestorów, by unikali naszego kraju. Mówimy o szczerej rozmowie Prezydenta RP z Polakami. On mówił prawdę. Gdyby powiedział co innego i tak zostałby zaatakowany. Na tym polega urok tej gry.

Mamy wojnę totalną w polityce? Tu nie ma miejsca na współpracę? To Pan sugeruje?

To jest wojna totalna wynikająca z zupełnej desperacji. Prezydent złośliwie nie robi niczego, za co można by się do niego przyczepić. Gdyby w ciągu okresu swojej prezydentury, wykonał choćby 1/100 tego, co wykonał w tym samym czasie prezydent Bronisław Komorowski, wszystkie gazety i portale mówiłyby tylko o tym. Może na prognozę pogody znalazłoby się jeszcze miejsce… Mamy więc rozpaczliwe poszukiwanie tematu, czegokolwiek, by przypiąć prezydentowi łatkę. Mamy przykład wyjątkowo złej woli oraz rozpaczliwą próbę odwrócenia trendu społecznego, który wydaje się być nieuchronny.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

CZYTAJ TAKŻE: Ewa Kopacz w roli ratlerka. Ujadanie na prezydenta za to, że mówi Polakom prawdę to szczyt politycznego prymitywizmu

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.