Tak jak się ostrzega przed wydrwigroszami „na wnuczka”, „na policjanta”, „na prąd” , tak powinno się przestrzegać przed oszustami „na Platformę”.
Zabawne są rozważania publicystów z lewa i z prawa na temat rzuconych jako wyborczy ochłap bajdułek programowych Platformy Obywatelskiej. Zamiast zastanawiać nad likwidacją opłat na ZUS, NFZ i 10% podatek PiT dla najuboższych, przeliczać jakie to są potrzebne kwoty, lepiej przejść od razu do tego, co dodano małym druczkiem.
Mianowicie - propozycje zostaną zrealizowane w miarę możliwości budżetowych czyli realnie na świętego Wygdy, co świąt nie ma nigdy.
Czy w projekcie przyszłorocznego budżetu jest mowa o tych rewolucyjnych propozycjach. Ależ skąd! Mamy jakiś rewelacyjne wyliczenia kreatywnych ekonomistów, z rekordową dziurą budżetową sięgającą 55 mld, czyli o osiem miliardów więcej niż w roku obecnym.
Czy w tej sytuacji można mówić o czymś innym niż cynicznej zagrywce, celem mącenia ludziom w głowach? Tylko ktoś pozbawiony jakiekolwiek przyzwoitości, bo o rozumie w przypadku luminarzy dziennikarstwa szmatławego trudno mówić, mogą chwalić te farmazony, których nikt nie ma zamiaru realizować.
Cały program, który PO przedstawiła w sobotę roi się od inteligentnych, choć często oczywistych, dawno postulowanych przez różne środowiska rozwiązań
— Jacek Żakowski.
Może i w tym programie da się dopatrzeć pozytywów, a nawet racjonalności, ale obowiązkiem ludzi zabierających publicznie głos jest ostrzeganie przed oszustami.
Jak można wierzyć, kto tyle razy oszwabił społeczeństwo. Wystarczy przejrzeć program wyborczy PO z 2007, czego tam nie było.
Weźmy parę obietnic:
Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty.
Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ.
Uprościmy podatki - będzie podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych.
Piękne, nieprawdaż?
Przez osiem lat jednak się nie udało nic z tego zrealizować.
Rzeczywisty program Platformy: drenowanie kieszeni podatnika, zadłużanie państwa, niszczenie przemysłu, rozkładanie służby zdrowia, rozkradanie czego się da i uniknie jakiekolwiek odpowiedzialności.
Trzeba mieć jednak specyficzny charakter, żeby zmarnować Polsce osiem lat i bezstresowo szykować na następne lata korupcji, marnotrawstwa i hucpy.
Obowiązującą ostatnio mantrą, stało się: Ewa Kopacz zrealizowała wszystko to co obiecała w expose.
A co obiecała? Kto to pamięta?
Przede wszystkim zajęła się wtedy prezesem Kaczyńskim i jego obarczała, o podział społeczeństwa.
„Panie Prezesie zdejmijmy z Polski tę klątwę nienawiści” – zaapelowała z jednoznaczną sugestią, kto za tę nienawiść odpowiada.
I tę cześć expose realizuje nad wyraz gorliwie. Kiedy tylko może, to wezwie, by prezes polubił ludzi. I sama stwarza problem, bo jak ją za te hejty polubić? A może prezes powinien polubić jej najbliższe otoczenie, Michała Kamińskiego, Romana Giertycha, Joannę Kluzik – Rostkowską, a ostatnio Ludwika Dorna. Wysoko pani premier stawia poprzeczkę.
Poza tym jeśli do prezentacji obietnic Platformy desygnuje się Janusza Lewandowskiego, liberała, za którym ciągnie się odium prywatyzacji z początku lat dziewięćdziesiątych i kogoś, kto jako jedyny komisarz UE nie zrzekł się odprawy, to wiarygodność tego programu rośnie gigantycznie.
Czyli cały czas jest aktualne hasło PO.
Oby żyło się lepiej! Wszystkim!
I tu wypada doprecyzować. Wszystkim… złodziejom.
Polecamy wSklepiku.pl atrakcyjny podręcznik z psychologii kłamstwa napisany przez najwybitniejszego na świecie badacza tej problematyki.
„Kłamstwo i jego wykrywanie w biznesie polityce i małżeństwie”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/265398-parada-oszustow-wersja-jesien-2015-czyli-program-wyborczy-platformy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.