Dawno opinie "elit" nie oderwały się tak bardzo od tego, co myśli społeczeństwo jak ws. imigrantów. Wyzwiska Czerskiej od "nazistów" i "rasistów" niewiele tutaj pomogą

PAP/EPA/mat. prasowe
PAP/EPA/mat. prasowe

Dawno, naprawdę dawno nie było tak istotnego tematu w debacie publicznej, który tak bardzo oderwałby opinię i nastawienie polityczno-medialnych elit od tego, co myśli i czego oczekuje społeczeństwo. Mowa oczywiście o problemie (nie)przyjęcia uchodźców i imigrantów do naszego kraju. Przeciwni, niepewni i mający duże i uzasadnione obawy są niemal wszyscy: od wyborców kandydatów antysystemowych (co zrozumiałe), przez popierających PiS i Andrzeja Dudę, na wyborcach Platformy, Bronisława Komorowskiego i lewicy kończąc.

Dawno też nie było tak wyraźnej zgody co do polityki, jaką powinno przyjąć polskie państwo w tej niełatwej przecież sprawie. Słychać to w rozmowach przy obiadach i w barach, widać w internetowych komentarzach i wydarzeniach, w których trzymający kciuki za Komorowskiego czy Kukiza biorą dziś udział. Potwierdzeniem tego wrażenia niech będzie złośliwy wpis Dominiki Wielowieyskiej z „Gazety Wyborczej”.

Gdyby skończyło się na mniej lub bardziej rozsądnych argumentach i wzajemnym przekonywaniu, nie byłoby problemu, bo na tym polega dyskusja. Ale samozwańcze elity z Czerskiej et consortes idą dalej - pouczają Polaków, stygmatyzują, wykrzywiają zasadne lęki w krzywym zwierciadle. Widać to było w zmanipulowanych i doszczętnie pozbawionych wiarygodności sondażach, ale i w kolejnych próbach zrównania zaniepokojonych z rasistami/faszystami/ksenofobami/nazistami (niepotrzebne skreślić).

CZYTAJ WIĘCEJ: Czerska groteskowo manipuluje sondażem ws. przyjęcia imigrantów! „Pytania są tendencyjne” jak w „Rejsie” Piwowskiego…

CZYTAJ TAKŻE: Sprzeciwiasz się imigrantom? Dla gazetki z Czerskiej jesteś nazistą…

Ale to nie zadziała. Raz, że Polacy są dziś o wiele bardziej odporni na zatroskane homilie redaktorów z kilku dzienników i stacji, które jeszcze do niedawna miały rząd dusz. A dwa - ta propaganda jest ciosana zbyt topornie. Nikt o zdrowych zmysłach nie odnajdzie sensu w zbitce intelektualnej, zestawiającej nazistów (!) z tymi, którzy obawiają się skutków daleko idącej polityki otwartych drzwi dla imigrantów.

Nie wiem, czy PiS zyska na całej dyskusji na tyle dużo, by zdobyć konstytucyjną większość, co sugeruje Wielowieyska. Jak do tej pory, partia kierowana przez Jarosława Kaczyńskiego zachowuje się bardzo racjonalnie. Nie podbija bębenka strachu i lęku (do czego miałaby wiele okazji, a i pewnie prawo), nie licytuje się na zdjęcia i filmy, na których widać dżihadystów przemienionych w uchodźców. Tę taktykę przyjęło ugrupowanie Janusza Korwin-Mikkego i jeśli mam być szczery, to pewnie przyniesie to rezultat. Ludzie bowiem naprawdę się boją.

CZYTAJ TAKŻE: Rząd, który wbrew prawu i Polakom przyjmie masę islamskich imigrantów, zostanie zmieciony i stanie przed Trybunałem Stanu

A samo PiS? Jak zestawiać tę partię z węgierskim Jobbikiem (ostatnia „Polityka”, szczere gratulacje), skoro w Olsztynie „dwójką” na liście tej partii został były imam, muzułmanin z krwi i kości prof. Selim Chazbijewicz? Jak oskarżać PiS o faszyzm i ksenofobię, skoro prezydent, którego wypromowała właśnie ta partia, w samym środku zawieruchy o imigrantów odwiedza meczet na Podlasiu wśród polskich Tatarów?

Czytaj więcej na następnej stronie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.