Gowin: Polska powinna przyjąć uchodźców: to mogą być chrześcijanie, jazydzi, ale nie muzułmanie

Fot. wPolityce.pl/Gił
Fot. wPolityce.pl/Gił

Polska powinna przyjąć uchodźców: to mogą być chrześcijanie, jazydzi, ale nie muzułmanie - podkreślił w poniedziałek lider Polski Razem Jarosław Gowin. Według niego pojawienie się muzułmanów zwiększałoby zagrożenie atakami terrorystycznymi.

„Myślę, że stać nas na przyjęcie więcej niż 2 tys. uchodźców, ale od początku mówię konsekwentnie: to nie powinni być muzułmanie, to mogą być chrześcijanie, jazydzi, ale nie muzułmanie, bo oni - część z nich przynajmniej – nie tylko że się nie asymiluje, ale wręcz dążą do zniszczenia zasad, na których ufundowana jest cywilizacja Zachodu” - uważa Gowin.

Pojawienie się w Polsce takiej diaspory, czy mniejszości imigrantów z krajów muzułmańskich, zdecydowanie zwiększałoby i tak istniejące zagrożenie atakami terrorystycznymi” – powiedział polityk dziennikarzom w Krakowie.

Jak dodał, niedawno przeczytał, że Państwo Islamskie szkoli swoich żołnierzy np. w ten sposób, że oni wysadzają w powietrze niemowlęta.

Od tego jestem polskim politykiem, żeby zapobiec lub zmniejszyć ryzyko, że kiedykolwiek ktoś wysadzi w powietrze polskie niemowlę” – zaznaczył.

Ocenił też, że Polska nie jest przygotowana do przyjęcia fali imigrantów. Według niego „wszystko wskazuje na to, że właśnie teraz uruchamiany jest nowy kanał przerzutu imigrantów przez Karpaty”.

„Może się okazać, że wielotysięczne rzesze imigrantów, przede wszystkim z krajów muzułmańskich, trafią do Polski” – podkreślił Gowin.

Gowin poinformował, że występuje z inicjatywą przebudowy Straży Granicznej. Zaproponował, aby w ramach Straży Granicznej powołać nowo wyspecjalizowaną służbę, którą można by nazwać korpusem ochrony pogranicza.

„Ten korpus byłby wyposażony w uprawnienia do zwalczania przemytu ludzi, do monitorowania tego, co dzieje się - także w internecie. Byłby uprawniony do monitorowania sytuacji w obozach uchodźców – o ile takie obozy w Polsce się pojawią” – mówił Gowin.

Jak zaznaczył, należy podjąć wysiłek finansowy, aby taki korpus stworzyć.

Jak dodał, liczebność korpusu powinna wynosić docelowo ok. 7,5 tys. funkcjonariuszy, a koszty jego utrzymania rocznie to ok. pół miliarda zł. Zaznaczył, że Straż Graniczna pozbawiona jest możliwości posługiwania się bronią długą, ale nowy korpus powinien być do tego przygotowany.

Zdaniem posła w sprawie imigrantów potrzebne jest porozumienie ponadpartyjne, jak najszybsza inicjatywa ministerstwa spraw wewnętrznych, działania ustawodawcze.

Odnosząc się do niedzielnego referendum m.in. w sprawie JOW, Gowin ocenił, że tak naprawdę była to „trzecia tura wyborów prezydenckich”.

„Bronisław Komorowski jest chyba jedynym prezydentem w skali świata, który przegrał wybory w trzech turach. Niestety wszyscy zapłaciliśmy 100 mln zł za kaprys pana prezydenta, za to że próbował za wszelką cenę przejąć część wyborców Pawła Kukiza” – podkreślił polityk.

Jego zdaniem frekwencja w referendum (7,80 proc.) jest sygnałem ostrzegawczym dla Pawła Kukiza, że nie może on być „politykiem jednego tematu”, że temat JOW-ów interesuje niewielu Polaków, a prawdziwe wyzwania są gdzie indziej.

„Prawdziwe wyzwania to stan polskiego budżetu, stan służby zdrowia i narastający problem zagrożenia w pojawieniu się tej rzeszy imigrantów z krajów muzułmańskich” – powiedział Gowin

Pytany o nieobecność polityka PJN Pawła Kowala na listach wyborczych do Senatu powiedział:

Wiemy, że doszło do rozmów miedzy Pawłem Kowalem a Platformą Obywatelską. Uznaliśmy, że w tej sytuacji najwłaściwszym rozwiązaniem jest wycofanie się z kandydowania”. „To była wspólna decyzja, Paweł Kowal zaakceptował moje przekonanie, że dla dobra całego obozu Zjednoczonej Prawicy w sytuacji, w której doszło do kontaktów między nim a Platformą Obywatelską, lepiej będzie jeśli nie będzie w tych wyborach kandydował” – dodał Gowin.

PAP/Prej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych