Jadowita napaść na Węgry na portalu Lisa: „Śmieszny kraik, małe, złośliwe państewko”!

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
fot. wPolityce.pl/PAP/EPA
fot. wPolityce.pl/PAP/EPA

Parówkowy” portal Tomasza Lisa w bezprecedensowy sposób napada na Węgry. Pełnemu obraźliwych dla Węgrów tekstowi prof. Wojciecha Sadurskiego przyklaskuje sam Lis.

Sadurski, który przedstawia się jako filozof prawa i konstytucjonalista, publicysta i bloger, przepuszcza brutalny atak na Węgry z powodu działań tego kraju wobec fali imigrantów.

Nazywa Węgry „śmiesznym kraikiem”, przeciwstawiając go Niemcom, które „pokazują dziś Europie, co to znaczy honor i wielkie serce.” Wedle Sadurskiego, Madziarzy (profesor pisze ten wyraz z małej litery) „traktują uchodźców jak bydło” i „pokazali reszcie Europy i świata złą, nienawistną, pozbawioną cienia empatii postawę”.

W napastliwym tekście, pod znamiennym tytułem „Po co komu Węgry?”, Sadurski pisze o premierze Viktorze Orbánie, że ma on „nalany kształt kieszonkowego Duce”, „płaszczy się przed silnym Putinem”, a pastwi nad uchodźcami.

Sadurski podnosi nie tylko kwestie polityczne. Szydzi z całej historii, kultury i tradycji Węgier.

Małe, złośliwe państewko – przesiąknięte kompleksami i poczuciem żalu do całego świata (Trianon); tonące w toksycznej atmosferze połączenia smuty z agresywnością wobec słabych. Tłusta, niezdrowa kuchnia, marne wina, przereklamowana stolica z wdziękiem zapyziałych lat 1970-tych, marna muzyka – czy ktoś wytrzymał od początku do końca jeden utwór Zoltana Kodaly? No dobrze, Bartok, ale też kiczowaty. Jako peryferium europejskiego imperium, biedniejszy kuzyn Wiednia i Pragi. Jako państwo Unii Europejskiej – powód do wstydu i zażenowania

— pisze „filozof prawa”.

I dodaje:

Orban buduje dziś mur od spodu, ale ponieważ kraik jest mały, miałbym propozycję, by pociągnął wzdłuż całej granicy. Tak odgrodzone od Europy Węgry niech zamienią się w jakiś skansen autorytaryzmu I złośliwości, gdzie będzie można zadumać się nad małością ludzkiego ducha, a potem skosztować gulaszu, zakąsić salami, I popić Tokajem. Ale w małych ilościach, bo szkodliwe dla zdrowia.

Skandaliczny artykuł przypadł do gustu Lisowi. Mentor „parówkowego” portalu oświadczył, że zgadza się z większością tez i obserwacji Sadurskiego. Naczelny „Newsweeka” i gwiazdor programu „Lis na żywo”, pochwalając jadowity atak na Węgrów,  nie po raz pierwszy ukazuje specyficzne podejście do standardów dziennikarstwa i dysputy publicznej…

JUB/natemat.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych