W tej nowej sytuacji, jaka wyłoniła się po wczorajszych wydarzeniach i doniesieniach red. Kolendy-Zaleskiej, sądzę, że poczekamy do powrotu Pawła Kowala do Polski. I wtedy rozstrzygniemy kwestie jego startu
— mówi portalowi wPolityce.pl Jarosław Gowin.
wPolityce.pl: Na konferencji prasowej w Sejmie mówił Pan o ustawie dot. hipermarketów, którą nazwał Pan zwielokrotnioną Afera Rywina. O co w tej sprawie chodzi? Dlaczego Pan stawia tak poważne tezy?
Jarosław Gowin: W Aferze Rywina chodziło o niecałe 20 mln dolarów. W tym przypadku chodzi o korzyści, bądź straty, rzędu setek milionów złotych! Takie korzyści mogą mieć hipermarkety, w większości zagraniczne, straty będą miały małe sklepy, w stu procentach polskie. W sposób niezauważony przez Sejm i Senat, poprzez poprawkę skutkującą zmianami w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym, jesteśmy bliscy sytuacji, w której hipermarkety mogą powstawać całkiem poza kontrolą samorządów i bez ograniczeń. Jest jeszcze pora by naprawić ten błąd. Trzeba zaprzestać procedowania nad tą ustawą, należy ją zdjąć z porządku dziennego Sejmu. A jeśli koalicja rządowa nie przychyli się to tego wniosku, Klub Zjednoczonej Prawicy zaapeluje do prezydenta Dudy o zawetowanie tej ustawy.
Na jakim etapie jest dziś ta ustawa?
Obecnie projekt wrócił z Senatu do Sejmu. Poprawki nad ustawą będą więc głosowane jeszcze w Sejmie. Proponuję, by nie wprowadzać tej ustawy do porządku obrad.
Kiedy ustawa zaczęła zawierać przepisy, przed którymi Pan ostrzega? Gdy pojawiła się w Sejmie już była zła?
Z rządu projekt wyszedł w wersji niezawierającej szkodliwej propozycji. Sprawdzamy obecnie, na jakim etapie i kto konkretnie zgłosił kontrowersyjną poprawkę. Nie mamy jeszcze pewności, ale wszystko wskazuje na to, że została ona przedstawiona na posiedzeniu podkomisji przez jednego z posłów koalicji rządowej.
Czym grozi przyjęcie tych przepisów w obecnej formie? Hipermarkety będą budowane w centrach miast? Już dziś niemal wszędzie widać duże sklepy…
Obecnie samorządy mają instrument ochrony, zarówno ładu przestrzennego w centrach miast, jak i ochrony interesów lokalnych kupców, czy rzemieślników. Gdyby ustawa weszła w życie w obecnym kształcie, bylibyśmy całkowicie bezbronni wobec dalszej ekspansji hipermarketów.
Kto Panu zwrócił uwagę na ten problem? Kupcy przestraszyli się?
Na szczęście rękę na pulsie trzymali sami zainteresowani, czyli przedstawiciele drobnego polskiego handlu, środowisko drobnych przedsiębiorców. Oni w końcowej fazie prac nad ustawą wyłapali te przepisy. Chwała im za to, że wykryli tę „wrzutkę”. Do nas, parlamentarzystów należy obecnie naprawienie, sytuacji. Niezależnie od tego, kto stoi za tą „wrzutką”, my wszyscy parlamentarzyści jesteśmy współodpowiedzialni za to, że nie wychwyciliśmy tej sprawy. Proces legislacyjny jest w Polsce tak skomplikowany, że parlamentarzyści są często bezradni wobec takich wrzutek. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na potrzebę przebudowania procesu legislacyjnego.
O jakich zmianach Pan mówi?
Sądzę na przykład, że projekty rządowe powinny być przyjmowane lub odrzucane w całości, bez prawa do zgłaszania poprawek. To na tym etapie dochodzi do psucia jakości przepisów, czy też do ingerencji o charakterze lobbystycznym.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W tej nowej sytuacji, jaka wyłoniła się po wczorajszych wydarzeniach i doniesieniach red. Kolendy-Zaleskiej, sądzę, że poczekamy do powrotu Pawła Kowala do Polski. I wtedy rozstrzygniemy kwestie jego startu
— mówi portalowi wPolityce.pl Jarosław Gowin.
wPolityce.pl: Na konferencji prasowej w Sejmie mówił Pan o ustawie dot. hipermarketów, którą nazwał Pan zwielokrotnioną Afera Rywina. O co w tej sprawie chodzi? Dlaczego Pan stawia tak poważne tezy?
Jarosław Gowin: W Aferze Rywina chodziło o niecałe 20 mln dolarów. W tym przypadku chodzi o korzyści, bądź straty, rzędu setek milionów złotych! Takie korzyści mogą mieć hipermarkety, w większości zagraniczne, straty będą miały małe sklepy, w stu procentach polskie. W sposób niezauważony przez Sejm i Senat, poprzez poprawkę skutkującą zmianami w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym, jesteśmy bliscy sytuacji, w której hipermarkety mogą powstawać całkiem poza kontrolą samorządów i bez ograniczeń. Jest jeszcze pora by naprawić ten błąd. Trzeba zaprzestać procedowania nad tą ustawą, należy ją zdjąć z porządku dziennego Sejmu. A jeśli koalicja rządowa nie przychyli się to tego wniosku, Klub Zjednoczonej Prawicy zaapeluje do prezydenta Dudy o zawetowanie tej ustawy.
Na jakim etapie jest dziś ta ustawa?
Obecnie projekt wrócił z Senatu do Sejmu. Poprawki nad ustawą będą więc głosowane jeszcze w Sejmie. Proponuję, by nie wprowadzać tej ustawy do porządku obrad.
Kiedy ustawa zaczęła zawierać przepisy, przed którymi Pan ostrzega? Gdy pojawiła się w Sejmie już była zła?
Z rządu projekt wyszedł w wersji niezawierającej szkodliwej propozycji. Sprawdzamy obecnie, na jakim etapie i kto konkretnie zgłosił kontrowersyjną poprawkę. Nie mamy jeszcze pewności, ale wszystko wskazuje na to, że została ona przedstawiona na posiedzeniu podkomisji przez jednego z posłów koalicji rządowej.
Czym grozi przyjęcie tych przepisów w obecnej formie? Hipermarkety będą budowane w centrach miast? Już dziś niemal wszędzie widać duże sklepy…
Obecnie samorządy mają instrument ochrony, zarówno ładu przestrzennego w centrach miast, jak i ochrony interesów lokalnych kupców, czy rzemieślników. Gdyby ustawa weszła w życie w obecnym kształcie, bylibyśmy całkowicie bezbronni wobec dalszej ekspansji hipermarketów.
Kto Panu zwrócił uwagę na ten problem? Kupcy przestraszyli się?
Na szczęście rękę na pulsie trzymali sami zainteresowani, czyli przedstawiciele drobnego polskiego handlu, środowisko drobnych przedsiębiorców. Oni w końcowej fazie prac nad ustawą wyłapali te przepisy. Chwała im za to, że wykryli tę „wrzutkę”. Do nas, parlamentarzystów należy obecnie naprawienie, sytuacji. Niezależnie od tego, kto stoi za tą „wrzutką”, my wszyscy parlamentarzyści jesteśmy współodpowiedzialni za to, że nie wychwyciliśmy tej sprawy. Proces legislacyjny jest w Polsce tak skomplikowany, że parlamentarzyści są często bezradni wobec takich wrzutek. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na potrzebę przebudowania procesu legislacyjnego.
O jakich zmianach Pan mówi?
Sądzę na przykład, że projekty rządowe powinny być przyjmowane lub odrzucane w całości, bez prawa do zgłaszania poprawek. To na tym etapie dochodzi do psucia jakości przepisów, czy też do ingerencji o charakterze lobbystycznym.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/264331-gowin-grozi-nam-niekontrolowana-ekspansja-hipermarketow-mamy-druga-afere-rywina-ale-zwielokrotniona-nasz-wywiad