Beata Szydło o sprawie uchodźców: „Albo pani premier nas oszukuje, albo nie jest pewna tego, co mówi. Ewa Kopacz musi Polakom powiedzieć na co się zgodziła”

PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Kandydatka PiS na premiera, wiceprezes tej partii była gościem programu „Jeden na jeden” w TVN24. Jednym z tematów, który poruszono była sprawa uchodźców i stanowiska polskiego rządu. Beata Szydło przypomniała, że „Ewa Kopacz mówiła o dwóch tysiącach uchodźców, których możemy przyjąć, a teraz dobiegają nas głosy, że mamy przyjąć 10 tysięcy”.

Pani premier Kopacz powinna przede wszystkim powiedzieć Polakom na co się zgodziła. Ilu uchodźców przyjmie Polska i na jakich zasadach. Albo pani premier nas oszukuje, albo nie jest pewna tego, co mówi. (…) Apel Donalda Tuska, który mówi, że państwa Europy Środkowej także powinny być solidarne z uchodźcami pokazuje, w jakim kierunku ma pójść polityka Unii Europejskiej w tym temacie. (…) Ale my nie jesteśmy takim samym krajem jak np. Niemcy

— dodała wiceprezes PiS. Zauważyła także, że „uchodźcy to oczywiście ludzie, którzy ratują swoje życie, ale pomoc nie powinna ograniczać się tylko do przyjęcia ich, ale także do zapewnienia im godnych warunków”. Według Beaty Szydło Polacy nie wiedzą, co się uchodźcom w Polsce proponuje, stąd może rodzić się niepewność.

Prowadzący program Bogdan Rymanowski zapytał, czy Beata Szydło „czuje się marionetką w rękach prezesa Kaczyńskiego”.

Politycy Platformy, który takie plotki rozpowszechniają, robią to z powodów politycznych. Ja zajmuję się sprawami ważnymi dla Polski, a pani premier Kopacz obrady rządu zamieniała w kampanię wyborczą PO. (…) Taka retoryka była używana już w kampanii wyborczej Andrzeja Dudy, a teraz Andrzej Duda jest prezydentem. Ja bym proponowała, aby pani premier zajęła się rządzeniem, a nie martwiła się o mnie

— powiedziała Beata Szydło.

Debata Szydło - Kopacz.

W każdej chwili. Tylko ważna jest jedna sprawa, abyśmy debatowali o ważnych sprawach. Pomysł 500 zł na dziecko i sprawy gospodarcze, to są ważne sprawy. (…) Polaków naprawdę nie interesują dzisiaj listy wyborcze, czy Ludwik Dorn startuje z PO, czy nie. Zaczął się rok szkolny, ludzie muszą mieć pieniądze na wyprawkę. To są ważne sprawy

— mówiła kandydatka PiS na premiera.

źródło: tvn24/WUj

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.