Pojedynczy karaluch nie stanowi większego problemu, ot wystarczy pacnąć butem i zostaje mokra miazga. Gorzej gdy karaluchów jest więcej i tworzą swoistą społeczność. Najgorzej jednak jest wtedy, gdy ktoś posiada całą puszkę z karaluchami i wypuszcza je w momentach, kiedy mogą one domowników najbardziej zdenerwować. Czasem - w takiej puszce - karaluchów może być i ….Sto -pisze na swoim blogu na łamach „Stefczyk.info” publicysta „wSieci” Witold Gadowski.
Jak przyznaje „ostatnio człowiek o umysłowości, wyglądzie i nazwisku insekta zaatakował mnie w dość prostej i pozbawionej polotu formie”. Oraz dodaje:
Właściwie ucieszyło mnie to z dwóch powodów: Po pierwsze ogolę człowieka o nazwisku insekta i jego mocodawców na grube pieniądze. […]Wycisnę od insektów tyle, że aż spocą im się te zielone mundurki. Po drugie: zaatakowany zostałem w towarzystwie, które nader mi pochlebia. Człowiek o nazwisku insekta zaatakował bowiem też Jarosława Kaczyńskiego grożąc mu, insynuując i opluwając niejasnymi pomówieniami
—twierdzi publicysta „wSieci”. Według niego wojskowa bezpieka przygotowała jednak zestaw informacji, na jego temat, który nijak ma się do rzeczywistości.
Kilka faktów z mojej prywatnej biografii zestawione z dziecinnymi zmyśleniami i bezpieczniacka flegmą, która w założeniu ma mnie oblepić i rozjątrzyć. Nic z tego, wojskowi nieudacznicy! Tak się do Gadowskiego nie dobierzecie, tak mu humoru, ani tym bardziej reputacji nie nadszarpniecie. Zwykła fuszerka, która będzie waszego człowieka kosztowała w sądzie grube pieniądze. Ciekawe czy wtedy wypłacicie mu to z funduszu „o”.?
—wyjaśnia. I zaznacza, że „to nawet rozkoszne golić w sądzie tajniaków, którzy trzymają w dłoniach puszkę z karaluchami”.
Przeczytaj cały tekst na Stefczyk.info
Ryb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/263864-gadowski-w-stefczykinfo-o-atakach-stonogi-nic-z-tego-wojskowi-nieudacznicy-to-rozkoszne-golic-w-sadzie-tajniakow