Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.

Prezydent Andrzej Duda, który był gościem Radia Szczecin, podkreślił, że trudna sytuacja wielu Polaków jest spowodowana złą polityką rządzących i wadliwego systemu, który sprawił, że tylko nieliczni byli beneficjentami przemian.

W dużym stopniu jest to kwestia błędów popełnionych przez władzę, bo jest to również kwestia zrównoważonego rozwoju kraju. W słabszych regionach trzeba dawać szansę w ten sposób, że państwo inwestycje. (…) Tak się w Polsce nie stało

— powiedział Duda.

Beneficjentami są pewne grupy, które wzbogaciły się na publicznym majątku. To jest problem, który dzisiaj wielu ludzi dostrzega. Niestety w latach 90. wiele tego publicznego majątku zostało zwyczajnie rozkradzione lub zmarnotrawione. Zachodni inwestor przejmował zakład i likwidował go, żeby zlikwidować sobie konkurencję, a ludzie lądowali na bruku

— zaznaczył prezydent.

Odnosząc się do swoich pomysłów, Andrzej Duda stwierdził:

Standardową metodą moich przeciwników jest mówienie, że chcę wydać pieniądze, które rzekomo wpadną w jakąś czarną dziurę. Chcę jasno powiedzieć: te pieniądze wpadną do polskiego budżetu, a wcześniej zasilą budżety domowe

Prezydent zwrócił uwagę na konieczność budowy polskiego przemysłu stoczniowego.

Chciałbym, żebyśmy przestali tonąć w kompleksach, że nie możemy, nie umiemy i się nie da. Nie mogę już słuchać: „Się nie da”, osiem lat słyszę tego się nie da , tamtego się nie da. Opowieści dziwnej treści… W efekcie nie ma nic, a jak już jest, to jest horrendalnie, drogie i okazuje się, że w Niemczech jest taniej, więc pytam o jakość tej władzy, która osiem lat miała na to, żeby zrealizować swoje obietnice i „nic się nie da”

— mówił Andrzej Duda.

Strona 1 z 2