Czarzasty do Kierwińskiego: „Nie powinien pan atakować prezydenta. Ten prezydent może się panu nie podobać, ale powinien pan trzymać dystans”

Fot. wPolityce.pl/TVP Info
Fot. wPolityce.pl/TVP Info

Gośćmi programu „Dziś wieczorem” (TVP Info) byli Włodzimierz Czarzasty (SLD) i Marcin Kierwiński (PO). Politycy odnieśli się do obchodów 35-lecia powstania „Solidarności” i bieżących wydarzeń na scenie politycznej.

Kierwiński stwierdził m.in., że liderzy „Solidarności” wykorzystują 35-lecie powstania związku do gier politycznych. Zupełnie inny punkt widzenia w sprawie uroczystości zajmował Włodzimierz Czarzasty. Zresztą nie tylko w tej kwestii…

Jest pan ministrem i szefem gabinetu politycznego pani premier, więc nie powinien pan atakować prezydenta. Ten prezydent może się panu nie podobać, ale powinien pan trzymać dystans. (…) Prezentuje pan podejście do polityki historycznej, które pan zaprezentował. Najpierw przestaliście szanować tych, którzy nie byli przy opozycji, a teraz nie szanujecie siebie nawzajem. (…) Jako klasa polityczna rządząca musicie pokazywać dystans

— powiedział Czarzasty.

Wypowiedź pani premier mi w ogóle się nie podobała, to premier rządu polskiego. Nie wyobrażam sobie, żeby Angela Merkel mówiła: „Cóż może zrobić kobieta niż powiedzieć słowo ‘proszę’”. Nie powinny paść ze strony rządu takie słowa. (…) Nie bronię prezydenta, nie głosowałem na niego, ale jeżeli jest już prezydentem, to jest również moim prezydentem, bo jestem Polakiem. Rząd zrobił wiele złego, a teraz spodziewa się dobrego od nowego prezydenta. Miejcie trochę skruchy. Zepsuliście stosunki polsko-ukraińskie i polsko-rosyjskie

— mówił polityk SLD.

Jeśli prezydent nie chce spotykać się z premierem, to ma do tego prawo, ale nie jest to normalna sytuacja, jeśli nie chce rozmawiać o sprawie budżetu czy skutkach ekonomicznych propozycji, które składa. Potrzebujemy od prezydenta, aby wznosił się ponad podziałami. Rząd nie zaatakował prezydenta. Premier wystąpiła z prośbą o to, aby takie ciało się odbyło

— odpowiedział Kierwiński.

Ma pan rację. Prezydent też powinien mieć dystans, ale nie dziwię się, bo jak jesteście ciągle w pociągu, to jak miałby się z wami spotkać?

— odpowiedział Czarzasty.

Polityk PO zapewniał jednak, że z wyjazdowych posiedzeń Rady Ministrów płyną korzyści.

Pani Kopacz chce rozmawiać z Polakami

— powiedział.

Włodzimierz Czarzasty nie miał jednak zamiaru słuchać tych słów…

Tych głupoty to nie zniosę! To co pan powiedział jest nierozsądne, spodziewałem się po panu większej rozwagi (…) Wie pan dlaczego zapomniał pan o swoim okręgu płockim? Bo nigdy pan tam nie był

— skwitował polityk SLD.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.