„Po raz pierwszy od lat nie na kolanach” - czy to cała prawda o wizycie prezydenta Dudy w Niemczech? Poczytajmy trochę między wierszami. KORESPONDENCJA Z BERLINA

fot. M. Czutko
fot. M. Czutko

Naprawdę miłym akcentu było przywitanie polskiej pary prezydenckiej przez prezydenta Joachima Gaucka, który jest Polsce życzliwy. Ale, żeby nie popaść w hurraoptymizm przytoczę jedno zdarzenie z konferencji po spotkaniu. Ze strony polskiej do niemieckiego prezydenta padły ustalone wcześniej dwa pytania, jedno w temacie przyjmowania uchodźców, a drugie o sprzeciw Niemiec wobec umiejscowienia stałych baz NATO na terenie Polski. I ten życzliwy Polsce polityk na pierwsze pytanie odpowiedział, a na drugie… nie. Nie dosłyszał, zapomniał, pominął? Nie wiem. Nie odpowiedział, a w dyplomacji brak odpowiedzi też jest jakąś odpowiedzią, prawda? Z drugiej strony, skąd w nas takie przeświadczenie, że nawet życzliwy Polsce polityk niemiecki będzie walczył o polskie interesy? I to wbrew woli swojej kanclerz, z którą przecież musi żyć na co dzień.

Jak ważny jest bezpośredni kontakt i brak bariery językowej można stwierdzić także na przykładzie polskiej Pierwszej Damy, Agata Kornhauser - Duda jest wszak nauczycielką języka niemieckiego. **Na konferencję prezydentów po wspólnym obiedzie pani Kornhauser - Duda i pani Daniela Schadt weszły roześmiane i rozbawione. Z relacji osób, które uczestniczyły w spotkaniu wiem, że doskonale się porozumiały. To może szczegół, ale bardzo ważny w kontekście pozostawienia po sobie dobrego wrażenia, które przecież jest jednym z celów takich spotkań (tym bardziej, że była to pierwsza wizyta).

CZYTAJ TAKŻE: Gauck do Dudy: Robicie Państwo na nas wrażenie, że zmiana prezydenta nie oznacza zmiany relacji z Niemcami

O spotkaniu z Angelą Merkel polski prezydent trochę już mówił, ale w większości były to okrągłe dyplomatyczne zdania.

CZYTAJ TAKŻE: Andrzej Duda o bazach NATO: Kanclerz Merkel rozumie całokształt sytuacji i widzi, co dzieje się po stronie rosyjskiej

Najważniejszy przekaz, jaki można wyczytać z tej rozmowy zawiera się w lakonicznym komentarzu ministra Krzysztofa Szczerskiego na pokładzie samolotu z Berlina.

**Rozmowa z kanclerz Merkel trwała dłużej niż zaplanowano”

— powiedział Szczerski.

I to jest budujące, bo to znaczy, że w ogóle było o czy rozmawiać. A co do treści… Specyfiką dyplomacji jest jej język. Szczególnie przy pierwszych spotkaniach tak obły i nic nie znaczący, że po rozmowie każdy z jej uczestników może ogłosić swój - dyplomatyczny - sukces.


TANIE PODRĘCZNIKI I KSIĄŻKI na wSklepiku.pl! Gwarantujemy pewną i szybką wysyłkę. Zapraszamy!

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.