Mastalerek: „Widziałem, jak PO się o mnie martwiła. Panie Boże, chroń mnie od takich przyjaciół!”

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Rzecznik kampanii PiS Marcin Mastalerek, który był gościem „Faktów po Faktach” (TVN24), odniósł się do swojej nieobecności na listach wyborczych PiS. Polityk podkreślił, że nie przejmuje się tym faktem i dalej chce pracować dla dobra partii.

Na słowa Katarzyny Kolendy-Zalewskiej, że to Mastalerek stał za sukcesem Andrzeja Dudy, poseł największej partii opozycyjnej odpowiedział:

Przede wszystkim pan prezydent został głową państwa dzięki swojej ciężkiej pracy i pracy tysięcy osób w całym kraju, a nawet dziesiątek tysięcy, które były w to zaangażowane.

Polityk podkreślił, że jego samopoczucie jest dobre.

Czuję się b. dobrze. Żona cieszyła się, że już nie będę tym posłem, także dobrze

— powiedział rzecznik sztabu wyborczego PiS.

Ktoś, kto uczestniczy w polityce i chce być profesjonalny, nie może być zaskoczony. Zaskoczony może być gimnazjalista czy licealista, a nie ktoś, kto profesjonalnie podchodzi do polityki

— zaznaczył Mastalerek.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że ma czym się zajmować w ramach działalności politycznej.

Dalej jestem rzecznikiem kampanii, będę ciężko pracował na to, abyśmy rządzili samodzielnie, Polacy mają wiele problemów, a dla Kowalskiego nie jest ważne, czy Mastalerek będzie posłem. Ważne jest to, czy sześciolatki będą musiały iść do szkoły i czy wiek emerytalny będzie obniżony

— stwierdził Marcin Mastalerek.

Polityk podkreślił, że nie będzie teraz publicznie krytykował swojej partii.

Przede wszystkim to było zamknięte posiedzenie, więc dziwię się, skąd te przecieki, to tylko i wyłącznie domysły. W przeciwieństwie do PO nie kłócimy się w studiach telewizyjnych o listy. PiS jest partią demokratyczną, pan prezes został wybrany b. dużą ilością głosów i ma prawo ustalać listy, które ma prawo ustalać komitet polityczne i każdy powinien to przyjąć. Zrobię wszystko, żebyśmy wygrali, żeby można było zmieniać Polskę, nie można patrzeć wstecz, trzeba patrzeć przed siebie jest cel – 25 października. Dostałem wiele telefonów ze środowisk nieprzychylnych, które myślały, że będę wylewał żale. Nie! Jestem lojalny – tak, było, jest i będzie. Czułem się obrażony przez osoby, które myślały, że będzie inaczej

— mówił gość „Faktów po Faktach”.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.