Ktoś, kto wierzy w siebie, na pewno zajdzie daleko… Takie przekonanie dominuje dziś wśród tzw. elit. Na pewno wierzy w siebie Adam Michnik, efekt jest widoczny i coraz bardziej żałosny. Nie wiem, czy wierzy w siebie Jerzy Urban, ale — sądząc po jego ostatnich ekscesach — ten gasnący starzec coraz mocniej się pogrąża w otchłani beznadziei

— pisze Witold Gadowski w tygodniku „wSieci”.

Zapewne wierzy w siebie też redaktor Renata Kim, publicystka „Newsweeka”, która zarzuciła Andrzejowi Dudzie ostentacyjnie manifestowaną religijność. Dobrze, zapewne się zastanawiacie, dlaczego tak pieczołowicie ustawiam sobie cel, dlaczego z lisim uśmieszkiem kiwam głową, patrząc na panią Kim? Będziecie rozczarowani, wielkiego wysiłku w zrobienie z redaktor Kim placka pod kebab nie musiałem włożyć. Po prostu przywołałem starego Chestertona, a ten wymierzył madame Kim sążnistego intelektualnego klapsa. „Szpitale dla wariatów pełne są ludzi wierzących w siebie, wśród nieudaczników i namolnych grafomanów też nie brakuje tych ufających tylko sobie” — twierdzi Chesterton”

— czytamy w felietonie „Ogarek pani Kim”.

Gadowski odnosi się również do prezydentury Andrzeja Dudy.

Bezpieczniej czuję się w kraju, którego prezydent jest praktykującym katolikiem. Rozumiem, że redaktor Kim — nominalnie ewangeliczka — wierzga przed krzyżem jak osioł przed nadjeżdżającym traktorem, ale czy dziwaczne lęki Renaty Kim mają odebrać mi przyjemność zasypiania w kraju rządzonym przez prezydenta, który nie celebruje swojej wielkości, ale jest uwrażliwiony na głos Tego, który jednak może więcej?

— pyta Gadowski.

Mam w nosie mity o świeckim państwie, wszystkie te państwa niedługo będą musiały składać pokłony Allahowi. Chcę, aby mój prezydent ufał Bogu i w Nim szukał swojej inspiracji

— podkreśla publicysta.

Cały felieton w nowym numerze „wSieci”. Polecamy największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce!