Instrukcje prezesa NIK: „Zadam takie pytanie: co by pan zmienił w funkcjonowaniu NIK? Masz prezentację, więc sobie wybierzesz, to będzie dobrze wyglądało”. ZOBACZ co obciąża Kwiatkowskiego

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Zadam takie pytanie, że to prawda, kandyduje pan. Każdemu zadam je po kolei, czy ta delegatura, co by pan w niej zmienił, w funkcjonowaniu całego NIK. A masz tam moją prezentację, więc sobie wybierzesz, to będzie dobrze wyglądało

— tak właśnie miały wyglądać instrukcje prezesa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego udzielone znajomemu, który uczestniczył w konkursie na dyrektorskie funkcje w delegaturach izby.

Cytat z nagranej rozmowy przytoczył podczas konferencji prasowej Leszek Goławski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Jest ona jednym z dowodów na przekroczenie uprawnień przez szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego i szefa klubu PSL Jana Burego.

Jak wyjaśnił Goławski, ten wątek jest zakończony, pozostała kwestia postawienia zarzutów. Za przekroczenie uprawnień grozi im do trzech lat więzienia.

Zarzuty, o których mówił prokurator dotyczyć mają „nieprawidłowości związanych z konkursami na obejmowanie funkcji przez dyrektorów, wicedyrektorów delegatur NIK oraz wicedyrektora centrali NIK”.

Jak wyjaśnił prokurator, z ustaleń prokuratury wynika, że konkursy były przeprowadzane niezgodnie z zasadami. Swoją rolę w tym procederze miał także Jan Bury.

Po pierwsze Jan Bury wpływał na decyzję o wyborze niektórych kandydatur na stanowiska w delegaturach NIK - to są dwa zarzuty. Trzeci dotyczy wpływania na zmianę członków komisji, którzy przeprowadzali kontrolę w jednej z gmin na Podkarpaciu

— dodał. Wyjaśnił, że celem było przyjęcie zastrzeżenia wójta jednej z gmin.

Z kolei - jak poinformował - zarzuty pod adresem szefa NIK związane są „z organizacją, a przede wszystkim udziałem i wpływem na przebieg tych konkursów”.

We fragmentach nagranych rozmów są dowody, że „między osobami jest duża zażyłość i pokazują dokładnie, jak ten mechanizm (konkursowy) ma się odbywać. Prokurator dodał także, że prezes NIK unieważnił jeden z konkursów, kiedy jego kandydat źle wypadł.

Kiedy pierwszy kandydat jest na tyle słabym kandydatem, że mając przekazane wcześniej pytania, nie potrafił zaprezentować się przed komisją, unieważnia się ten konkurs. Powołuje się nowy konkurs po to, żeby się lepiej przygotował, przekazuje mu się materiały i pytania, które zostaną zadane tak, żeby wypadł lepiej wśród innych kandydatów

— wyjaśnił prokurator i dodał, że materiały z podsłuchanych rozmów zostały przekazane do Sejmu wraz z wnioskami o uchylenie immunitetu.

mmil/PAP/tvn24

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.