Kopacz powtarza apele o spotkanie z prezydentem, uderzając w płaczliwe tony: Co może więcej kobieta poza słowem "proszę"? Będę prosić do skutku!

fot. PAP/ Paweł Supernak
fot. PAP/ Paweł Supernak

Ja naprawdę nie gryzę. Nie jestem niebezpieczna, kiedy spotykam się z głową państwa - mówiła Ewa Kopacz na konferencji w Opolu, ponawiając apel do prezydenta o zwołanie Rady Gabinetowej i posiedzenia Rady Gabinetowej.

Co może więcej kobieta poza słowem proszę. Apelowałam kilka razy, by takie spotkanie Rady Gabinetowej się obyło

— poskarżyła się, szefowa rządu.

Potrafię rozmawiać, kiedy spotykam się z prezydentami naszego kraju, a znam ich kilku. I to są rozmowy merytoryczne i serdeczne

— zapewniała premier.

Rozmawiam z prezydentami innych krajów na bardzo poważne tematu. Będąc premierem i dziwi mnie to, że jest taka niechęć do tego spotkania

— utyskiwała.

Jak tłumaczyło - chodzi jej o spotkanie na którym „rząd sprawozda jak wygląda obecna sytuacja, jakie są nasze priorytety jeśli chodzi o politykę zagraniczną.”

Jeśli chodzi o RBN to jest organ konstytucyjny to warto wziąć doświadczenia z poprzednich lat, kiedy przy jednym stole siedział Leszek Miller, Palikot pan Gowin, pan Ziobro. Nie było tylko szefa PiS. I wtedy potrafiliśmy rozmawiać o najważniejszych sprawach dla Polski. I nie było w tym niczego złego. Bo to nie jest żaden przywilej. Ani mój ani pana prezydenta. To jest wręcz obowiązek wobec Polaków. Nikt nie wymaga byśmy nagle prawili sobie komplementy i byli dla siebie wyjątkowo mili i serdeczni. Będziemy uprzejmi, bo tak nas wychowano w domu. Ale nie musimy się dowartościowywać tym spotkaniem. Oczekuję, że będziemy umieli kulturalnie i merytorycznie rozmawiać. Nie wiem czy moje oczekiwania są zbyt wielkie. Jeśli tak to wyprowadźcie mnie z błędu. Ja niczego nie żądam. Ja po prostu proszę. I będę prosić do skutku. Tak mnie nauczono w domu. Mam w sobie dość pokory. Będę prosić do skutku.

— zapewniła Kopacz.

Premier z aprobata wypowiadała się natomiast o planach wyjazdowych prezydenta:

Ja się ciszę, że pan prezydent wybrał takie właśnie kierunki. Berlin to jest dobry kierunek. Z tego co wiem będą rozmawiać o sprawach, które były już omawiane na Radzie Europejskiej. Dotyczy to oczywiście imigrantów, których Polska też będzie przyjmować. Cieszę się, że środowisko, z którego wywodzi się Andrzej Duda nie zaraziło prezydenta swoją niechęcią do Niemiec. I stąd moja radość, że te rozmowy będą owocne.

— mówiła.

Komentując wyniki ostatniego sondażu w którym Platforma odnotowała niewielki wzrost poparcia - Kopacz powiedziała:

Cóż tu mówić, pewnie nie pierwszy i nie ostatni sondaż. Najbardziej wiarygodny będzie 25 października. Do tego dnia zakładam wielką i ciężką pracę w całej Polsce. Będę przekonywać Polaków, że warto postawić na partię, która gwarantuje stabilność finansową. Nie gwarantuje szaleństwa i obietnic na prawo i lewo, na realizację których nie ma pokrycia w budżecie. Gwarantuje przede wszystkim to, że będę dbała o bezpieczeństwo nie tylko ekonomiczne tego kraju ale o bezpieczeństwo ekonomiczne każdej rodziny w Polsce. I będę dbała o to, by Polska  nie straciła tak ciężko budowanej mocnej pozycji w Europie.**

Bo jak przestrzegała:

Bardzo ciężko jest zbudować mocną pozycję w Europie, a bardzo łatwo ją stracić i zniszczyć. Dlatego też ta praca. Więc nawet jeśli te sondaże 25 października będą tylko niewiele wyższe od sondaży naszych oponentów, to i tak warto będzie pracować po to, żeby powiedzieć Polakom, że żyjecie w kraju, który jest piękny, z którego możecie być dumni. I nikt, kto nazywa się patriotą nie będzie go nazywał krajem w ruinie. Nie pozwolę na to. Będę ziarnko po ziarnku, głos o głosu zbierać do 25 października poparcie dla PO. Mam nadzieję,że już za chwile kiedy będziemy mieli usankcjonowane listy wyborcze, ci którzy się na nich znajdą, będą równie mocno pracować w terenie

— mówiła.

Przypomniała też o przyjętym wczoraj programie odszkodowań dla rolników. Zapewniała również, że rząd dotrzyma porozumienia z górnikami.

Dotrzymamy słowa. Termin mamy do 30 września. (…) To, co najważniejsze zostało już przeprowadzone. Podpisanie listów intencyjnych wszystkiego co jest związane z przyszłością tych kopalń - zostanie wykonane do 30 września br.

— przekonywała, chwaląc się swoimi zasługami w zakresie ochrony polskiego węgla.

Ewa Kopacz zapowiedziała też, że Rada Krajowa PO, która ma zatwierdzić listy wyborcze zbierze się 2 września, zaś w najbliższy piątek obradować będzie zarząd krajowy Platformy.

ansa/TVN24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych