Dr Flis o referendach: Uwzględnienie głosu obywateli jest wartością, ale pytania są wymyślone, by rozdrażnić drugą stronę. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Co z pytaniami, które chce zaproponować Andrzej Duda? Referendum dotyczące wieku emerytalnego, Lasów Państwowych, czy 6-latków to dobry pomysł?

Tu znów mam wątpliwości i obawy. Pytanie o Lasy Państwowe nie jest przedmiotem sporu, nie ma dziś nikogo, kto chciałby prywatyzacji Lasów Państwowych, więc po co robić referendum w tej sprawie.

Żeby obywatele wzmocnili ich narodową pozycję.

Ale jeśli wiadomo, jaka jest odpowiedź w referendum, to po co w ogóle je zarządzać, po co pytać? Inny problem widzę w sprawie 6-latków. Ta sprawa mnie dotyczy, mam 5-letnie dziecko. Jednak mam wątpliwość, czy w tej sprawie powinien się wypowiadać ogół obywateli, ci, którzy dzieci w wieku szkolnym nie mają i mieć już nie będą. Czy oni powinni się wypowiadać o tym, w jakim wieku moje dziecko ma iść do szkoły? To kolejny problem. W sprawie wieku emerytalnego znów mamy powtórzenie pytania jedynie kierunkowego. Chodzi o kierunek, co do którego rozstrzygnięcie zapewne będzie za chwilę znane. Wszystko wskazuje na to, że zwolennicy podwyższenia wieku emerytalnego do 67 lat nie będą mieli większości w przyszłym Sejmie. To oznacza, że cofnięcie tej reformy nie będzie żadnym problemem. Po co zatem referendum w tej sprawie?

Obywatele wypowiedzieli się w tej sprawie jasno, ale nie zostali dopuszczeni do głosu. Może warto zmienić tę sytuację?

Spór o wiek emerytalny jest w pełni obsługiwany przez system partyjny w Polsce. Dodatkowo ostatnio mamy pewne zbliżenie stanowisk, dotyczących powiązania wieku emerytalnego ze stażem pracy. PO nie oponuje przeciwko takiemu mechanizmowi. Tu nie mamy jaskrawego sporu. To nie jest spór, jak „przyjąć euro, czy nie przyjąć”. Tu mamy pewną elastyczność, wielkie pole manewru. Niestety analiza wniosków o referendum wskazuje, że mamy raczej do czynienia z pewną walką na tricki polityczne. Dr Błażej Poboży powiedział, że kto referendum wojuje, od referendum ginie. PO wyciągnęła swoje referendum, jak królika z kapelusza, przepchnęła nie zważając na wątpliwości, to teraz dostała od nowego prezydenta taki sam gorący kartofel. I teraz PO będzie musiała zdać pewien test, jak da sobie radę.

Jednak zarówno prezydent Komorowski i PO, jak i PiS mają silne argumenty. Jedni mówią, że na Pawła Kukiza, czyli za JOW-ami, głosowały miliony Polaków, inni, że wnioski dot. referendum poparło ponad 6 milionów obywateli. Czy to nie wystarczy, by Polaków zapytać o zdanie?

Oczywiście, jednak mam wrażenie, że mamy do czynienia z pewną „podpuchą”. Nikt jakoś nie chce prowadzić w Polsce referendum dot. kary śmierci. To spowodowałoby prawdziwe emocje… Pytania, o jakich mówimy, są wrzucone w takim celu, by rozdrażnić drugą stronę. O to tu chodzi. Uwzględnienie głosu obywateli jest pewną wartością, jednak to powinno się odbywać w takich regułach, w których stawiane są sprawy jednoznacznie i klarownie. Modelowym przykładem może być sprawa Igrzysk Olimpijskich w Krakowie. W tej sprawie rozpisano referendum. Obywatele decydowali o organizacji IO. Radni w mieście byli za, ale obywatele mieli wątpliwości. I zorganizowali referendum, bowiem nikt nie chciał ich słuchać i poprzeć. Wyborcy powołali więc niezależny komitet i utrącili ten pomysł. Tak powinno to działać. Gdy jakaś partia bierze na swoje sztandary postulat stawiany w referendum, to ono przestaje mieć sens. Ono staje się tylko próbą wzmocnienia głosu partii. To jest zaprzeczenie tego, do czego służy referendum. Ono może służyć do rozstrzygania spraw jednoznacznych, dzielących, w sytuacji, gdy spór nie jest obsługiwany przez system partyjny. Wydaje się, że żadne z pytań, o których mowa, nie spełnia warunków referendalnych.

Rozmawiał Stanisław Żaryn


Interesuje Cię los Polski i Polaków? Przeczytaj książkę Zbigniewa Żmigrodzkiego pt.„Podchody i zmagania”. Autor porusza aktualne problemy polityczne, społeczne i światopoglądowe nurtujące obecnie Polaków. Pozycja dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych