Andrzej Duda w Radzyminie: "Oni podnosili Polskę z ruin, z niczego. A my dzisiaj potrzebujemy Polskę tylko naprawić"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Gzell
Fot. PAP/Gzell

Trzeba przypominać o tym, na co nas stać. Trzeba przypominać o tym, co zawdzięczamy naszym ojcom i dziadkom. Zawdzięczamy im wolność, którą zawsze nosili w sobie, dlatego potrafili uczynić niepodległą Polskę w 1918 roku swoją krwią, a potem w 1920 ją obronić

— powiedział prezydent Andrzej Duda w Radzyminie podczas uroczystości 95. rocznicy Bitwy Warszawskiej.

Ta bitwa, która miała wtedy miejsce jest z całą pewnością jednym absolutnie przełomowych momentów tamtej strasznej wojny, która mogła się zakończyć także katastrofą dla Europy. Historycy nie mają żadnej wątpliwości, że zamiarem bolszewików było zapanowanie nad całym kontynentem, a nie tylko pokonanie Polaków. Wierzyli w swój potencjał, tymczasem połamali sobie zęby już na polskiej armii. Jest pytanie, dlaczego

— mówił prezydent.

Otóż dlatego, że Polacy się zmobilizowali. Stanął wtedy Józef Piłsudski wzywając do twardej walki z wrogiem, ale stanął też Wincenty Witos, który nie był wcale jego politycznym przyjacielem. Stanął obok niego, obaj byli Polakami,  i wezwał polskich którzy mu ufali, do tego, by masowo zgłaszali się do wojska, żeby bronić Ojczyzny

— podkreślił.

To było kolejne wielkie narodzenie ducha, które narodziło wspólnotę. Dzięki zrozumienie tego właśnie, że tylko razem jesteśmy w stanie zwyciężyć i przemóc trudności. I udało się. I był to cud z całą pewnością. Bo rzeczywiście żołnierze zmęczeni wojną często mieli bardzo niskie morale. Zawsze pojawia się wtedy pytanie jak to odwrócić. I nagle się stało. Choć bolszewicy miażdżyli polską armię, choć oddziały były zdziesiątkowane, żołnierze byli wykończeni. W normalnych warunkach powiedziano by – nie było szans

—-przypominał Andrzej Duda.

Nie tylko wygraliśmy wojnę z bolszewikami w 1920 roku, nie tylko Śląsk znalazł się w polskich rękach dzięki powstańcom śląskim, dzięki niezłomnej postawie Polaków, którzy tam mieszkali i byli patriotami. Ale przede wszystkim ten duch pozostał w narodzie i poszedł dalej. Tych 19 lat po 20 roku to lata, w których Polska budowała się w błyskawicznym tempie. Mimo, że Europa, że świat był pogrążony w kryzysie, Polska umiała go przebrnąć. Przecież powstała Gdynia  z niczego. Powstał COP, Stalową Wolę zbudowano w niewiarygodnie szybkim tempie. niemożliwe było możliwe. Potrafiliśmy

— ciągnął dalej Duda.

W jakiej my dzisiaj jesteśmy dobrej sytuacji. Oni podnosili Polskę z ruin, z niczego. A my dzisiaj potrzebujemy Polskę tylko naprawić

— mówił prezydent, podkreślając że wierzy iż Polacy są w stanie to zrobić.

Wierzę, że polski żołnierz tak jak teraz jest dumny, będzie mógł jeszcze wyżej podnieść głowę. Wierzę, że jesteśmy w stanie odbudować Polskę silną. Uważam, że nas stać

— dodał, wskazując że patrzy na wysiłek minionych pokoleń, zwłaszcza tych ludzi, którzy polegli w Bitwie Warszawskiej.

Jakże wiele mieli zaparcia, żeby się nie ugiąć, żeby odbudowywać Polskę. Mieli na pewno poczucie wspólnoty. Miejmy i my je dzisiaj, bo jest nam niezwykle potrzebne do wielkiego dzieła odbudowy tego, co zostało zniszczone

— podkreślił Andrzej Duda.

Podziękował na koniec za otrzymany Krzyż ks. Ignacego Skorupki.

Traktuję to jako moje kolejne zobowiązanie

— powiedział.

mall

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych