Piotr Bączek: "Może to być przestępstwo urzędnicze". Były szef Zarządu Studiów i Analiz SKW o zaginionych notatkach Komorowskiego. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Platforma Obywatelska RP from Polska/flickr.com/CC/Wikimedia Commons
Fot. Platforma Obywatelska RP from Polska/flickr.com/CC/Wikimedia Commons

Jeżeli prezydent obecnie przed rozmową z prezydentem Ukrainy nie może uzyskać informacji na jakim etapie były poprzednie rozmowy z prezydentem Komorowskim, to jest to szkoda interesów Rzeczypospolitej

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Piotr Bączek, były szef Zarządu Studiów i Analiz Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz członek komisji weryfikacyjnej WSI.

wPolityce.pl: Czy w sprawie „zaginionych” notatek możemy mieć do czynienia z przestępstwem urzędniczym?

CZYTAJ WIĘCEJ: Zniszczono czy w ogóle nie sporządzono?! Szczerski ujawnia: w kancelarii po Komorowskim nie zostały żadne notatki służbowe ze spotkań i rozmów!

Piotr Bączek: Jeżeli okazałoby się to prawdą, przy całym zastrzeżeniu, że nie znam wszystkich szczegółów sprawy, to moim zdaniem tak - może to być przestępstwo urzędnicze. Bo albo takie notatki nie były prowadzone po spotkaniach. A wówczas mielibyśmy do czynienia z niedopełnieniem obowiązków przez najbliższe otoczenie prezydenta, być może przez doradcę ds. międzynarodowych lub zespół doradców biura ds. międzynarodowych. Takie notatki powinny być sporządzana zarówno z rozmów telefonicznych jak i rozmów bezpośrednich. Wiemy przecież, że oba rodzaje rozmów prezydent prowadził. A jeśli notatki sporządzona, ale zostały zniszczone, to mamy do czynienia z przestępstwem niszczeniem dokumentów państwowych.

Tak czy inaczej wkrótce powinniśmy się dowiedzieć, co się stało, prawda?

Owszem, można to sprawdzić w obu rodzajach kancelarii: tajnej i jawnej, bo w nich była prowadzona wszelka ewidencja. Tam powinny być rejestracje sporządzonych notatek.

Przy tej sprawie dostaliśmy sygnał, że audyt w Kancelarii Prezydenta powinien objąć nie tylko sprawy finansowe, którego pierwsze wyniki już zbulwersowały opinię publiczną, która dowiedziała się, że Kancelaria zdążyła już wydać 70 procent, a w niektórych przypadkach nawet więcej całorocznych pieniędzy z budżetu. Powinien zostać przeprowadzony audyt w dokumentacji zaplecza doradczo-konsultacyjnego. Bo jeżeli prezydent obecnie przed rozmową z prezydentem Ukrainy nie może uzyskać informacji na jakim etapie były poprzednie rozmowy z prezydentem Komorowskim, to jest to szkoda interesów Rzeczypospolitej.

Nowy prezydent nie ma jak kontynuować pewnych elementów polityki zagranicznej, czy w dziedzinie bezpieczeństwa. To nie są żarty. W tym kontekście wielką zagadką jest to wywożenie jakichś materiałów z kancelarii niedługo po przegranych wyborach przez Komorowskiego. Ciekawe w ogóle czy jest gdzieś w kancelarii ten słynny Aneks do raportu z weryfikacji żołnierzy WSI.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych