Jedne spotkania się dokumentuje notatkami, inne w inny sposób
— tłumaczy brak notatek po spotkaniach Bronisława Komorowskiego, Tomasz Nałęcz. Były prezydencki doradca zdradza także jak miałby ten „inny sposób” wyglądać. Otóż wiedza z tych spotkań jest w… głowie byłego prezydenta.
Generalna reguła funkcjonująca w tym zakresie jest taka: są spotkania, które się dokumentuje i spotkania, po których wiedza pozostaje tylko w głowach uczestników rozmów. I tyle
— wyjaśnia z rozbrajającą szczerością Nałęcz.
Takie tłumaczenie może być szczególnie niepokojące biorąc pod uwagę, że były prezydent nie należał do osób posiadających nadzwyczaj dobrą pamięć.
Jednocześnie były doradca stwierdza, że nie zajmował się takimi sprawami bezpośrednio, więc nie ma wiedzy w tym zakresie.
Trudno mi się na ten temat wypowiadać, bo ja nie pracowałem w tym pionie Kancelarii. Domyślam się, że chodzi o spotkania międzynarodowe prezydenta. Na temat dokumentowania tych spotkań nie mam wiedzy
— precyzuje.
Odnosząc się do audytu, który przeprowadza Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy, wyjaśnił, że choć nie widzi w tym nic złego, to nie powinno to być tematem w mediach.
Nienormalne jest to, że czyni się z tego wydarzenie medialne. Że wysocy urzędnicy Kancelarii Prezydenta łącznie z jej szefową chodzą do mediów i opowiadają różne rzeczy o tym audycie. W ten sposób tworzą atmosferę podejrzenia, jakichś niewłaściwych zachowań, których po prostu nie było
— dodaje Tomasz Nałęcz.
Atmosferę podejrzenia i niewłaściwych zachowań, tworzą raczej takie działania, jak brak notatek z ważnych spotkań Komorowskiego…
mmil/natemat.pl
Prawdziwe oblicze Bronisława Komorowskiego w najnowszej książce Wojciecha Sumlińskiego „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”. Przeczytaj koniecznie!
Pozycja dostępna wSklepiku.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/262254-komorowski-zazwyczaj-czytal-z-kartki-ale-na-waznych-spotkaniach-notowac-nie-musial-prof-nalecz-sa-spotkania-po-ktorych-wiedza-pozostaje-tylko-w-glowach-uczestnikow