Adam Bielan: "Nie powinno dziwić, że Duda i Szydło mówią podobnym językiem. Mają ten sam pogląd na wiele spraw". NASZ WYWIAD

fot. wPolityce.pl/Ipla
fot. wPolityce.pl/Ipla

Czy w orędziu Andrzeja Dudy nie zabrakło Panu choć kilku słów o Ukrainie? Dziennikarze ukraińscy mają o to pretensje.

Oczywiście, że możemy się zastanawiać co jeszcze powinno znaleźć się w tym orędziu. Pamiętajmy jednak, że Andrzej Duda zdecydował się na krótszą formę, na orędzie które trwało niecałe pół godziny. Gdyby chciał poruszyć wszystkie ważne tematy z polityki zagranicznej i krajowej, to musiałby przemawiać grubo ponad dwie godziny. Powstaje pytanie o sens takiego wystąpienia i o to, czy słuchacze by coś takiego wytrzymali. Prezydent postawił na prostą komunikację. Nie tylko z parlamentarzystami, ale przede wszystkim z Polakami. Mówił w pierwszych zdaniach swojego orędzia, że zależy mu na odbudowie wspólnoty i przezwyciężeniu tych podziałów wśród Polaków. Dlatego chciał docierać bezpośrednio do obywateli, stąd taka ograniczona forma. Jestem jednak przekonany, że w kolejnych wypowiedziach, a widać, że jest aktywny, będzie w kontaktach z mediami poruszał wszystkie najważniejsze kwestie. Prezydent jeszcze w kampanii wyborczej dużo czasu poświęcił sprawie Ukrainy. Obóz polityczny, który reprezentuje Andrzej Duda, to obóz, który w tych sprawach krytykował dotychczasowego prezydenta za małą aktywność. Dlatego nie sądzę, by były jakieś powody do niepokoju.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych