Kaczyński ujawnia okoliczności likwidacji WSI! "Komorowski został natychmiast omotany, to jest oczywiste"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.blogpress.pl/PAP/Jacek Turczyk
fot.blogpress.pl/PAP/Jacek Turczyk

To, że jest to sprawa super trudna, z tych właściwie niemożliwych do przeprowadzenia, o tym wiedzieliśmy, bo wiedzieliśmy z jak ogromną sprawnością te służby potrafią omotać każdego człowieka z zewnątrz, który w to wchodzi i sobie podporządkować. To, że Komorowski został natychmiast omotany, jak tylko wszedł do ministerstwa, to jest oczywiste.

— mówi o okolicznościach likwidacji WSI Jarosław Kaczyński.

W Instytucie im. Lecha Kaczyńskiego odbyło się spotkanie poświęcone roli prezydenta Lecha Kaczyńskiego w likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.

Z wykładem na ten temat wystąpił prof. Sławomir Cenckiewicz - przewodniczący komisji ds. likwidacji WSI. Przedstawił historię oraz rolę tych służb, ich fatalne wpadki, proces likwidacji, powstanie raportu z likwidacji i aneksu, udział prezydenta Lecha Kaczyńskiego w tym procesie. O tym więcej w naszej wcześniejszej relacji.

CZYTAJ: Prezydent Lech Kaczyński wobec likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych - wykład prof. Sławomira Cenckiewicza

Po wykładzie odbyła się dyskusja, w której uczestniczyli: Antoni Macierewicz - wiceminister obrony narodowej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego (likwidator Wojskowych Służb Informacyjnych, weryfikator ich kadr, a także pełnomocnik ds. tworzenia służby kontrwywiadu wojskowego) oraz członkowie komisji weryfikacyjnej: Mariusz Marasek i Piotr Woyciechowski. Głos zabrał także obecny na spotkaniu premier Jarosław Kaczyński.

Antoni Macierewicz zwrócił uwagę na rolę Bronisława Komorowskiego na początku lat 90. Jak zaznaczył, po objęciu funkcji wiceministra obrony narodowej w 1990 roku, Komorowski mianował Lucjana Jaworskiego (wieloletniego żołnierza WSW) szefem Kontrwywiadu Wojskowego, nie podjął też żadnych działań zmierzających do zmian w służbach wojskowych. Macierewicz przypomniał o utajnionym raporcie z 1991 roku komisji posła Janusza Okrzesika, pokazującym skalę nadużyć WSW. Zauważył także, że zmiany zapoczątkowane 10 lat później zostały wymuszone m.in. przez artykuł Gordona Thomasa w dzienniku „Washington Times”, w którym wymieniono nazwiska polskich oficerów działających w służbach specjalnych jako prawdopodobnych agentów rosyjskich.

Jak przypomniał, za czasów rządów SLD podjęto próbę likwidacji WSI, ale…

zamiast likwidacji stało się coś odwrotnego. Nie tylko nie zlikwidowano WSI, ale 200 oficerów z WSI zostało przesuniętych do ABW i usytuowanych w kluczowych miejscach, m.in. związanych z obrotem ropą naftową. Później dla procesu likwidacji WSI ważna stała się komisja orlenowska, która pokazała proces zależności mafii paliwowej od służb wojskowych.

Rola polskich polityków była decydująca, ale presja ze strony zachodu na to, żeby zlikwidować tę skamielinę komunizmu w obu momentach przełomowych miała istotne znaczenie

— zaznaczył Antoni Macierewicz.

Wszystko to jednak nie miałoby żadnego znaczenia, gdyby nie wybory prezydenckie i wybory parlamentarne 2005 roku i gdyby nie determinacja prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Jarosława Kaczyńskiego, żeby WSI zlikwidować.

Czytaj dalej na następnej stronie

1234
następna strona »

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych