Dlaczego Jan Kulczyk był Wielkim Polakiem, a Roman Abramowicz Wielkim Rosjaninem nie jest? Wizja świata jest na Czerskiej zdecydowanie niekonsekwentna.

Fratria
Fratria

Kiedyś Giedroyć uznał, że Polską rządzą dwie trumny, Piłsudskiego i Dmowskiego. Teraz „GW “ najwyraźniej uwierzyła, że Polską rządzi jedna trumna - Jana Kulczyka.

Czołówka „GW ”w czwartek, w dniu zaprzysiężenie prezydenta Polski: zdjęcie żałobników wokół trumny Kulczyka. To był ten najważniejszy przekaz, kluczowe wydarzenie ,na którym starała się skoncentrować uwagę Polaków gazeta Michnika.

Granica groteski po raz kolejny została brawurowo przekroczona. Wielodniowy serial o Doktorze, jaki zaserwowała po jego śmierci gazeta, zdecydowanie przekraczał granice dobrego smaku. W ostatnim odcinku czytelnikom nie oszczędzono nawet zwierzeń obecnej na pogrzebie fryzjerki najbogatszego Polaka, która opowiedziała, że Kulczyk był skromny i nie obnosił się ze swym bogactwem. Nie wątpię, że je starannie ukrywał.

Podobnie głębokimi przemyśleniami podzieliły się też na łamach „GW ” także inne, z pozoru bardziej wyrafinowane intelektualnie osoby, podkreślając ujmującą skromność Doktora. Ostatni numer „ Newsweeka ” poszedł zresztą w tym samym kierunku, lansując śmiałą tezę, że Kulczyk zjednywał sobie ludzi swoim uśmiechem, a w dodatku z wdziękiem się zwykle spóźniał.

Trzeba być doprawdy podejrzliwą jednostką, by uznać, że nie na tym polegała tajemnica biznesowych sukcesów Kulczyka.

Ale chyba nie tylko za skromność i uśmiech „GW ” kochała Kulczyka. Całkiem niedawno określano go jako „najbogatszego Polaka ”, ale po śmierci okazało się jednak , że był po prostu „Wielkim Polakiem ”. Dosyć trudno pojąć, na czym - zdaniem środowiska „GW” polega wielkość Kulczyka.

To zdecydowanie intrygująca sprawa. Jest w tym fundamentalna niekonsekwencja.

Przecież to właśnie „GW” zamieszcza żarliwie artykuły, piętnujące rosyjskich i ukraińskich oligarchów, którzy zrobili majątek na prywatyzacji państwowych firm, działając na styku władzy i biznesu.

To „GW” nie ma wątpliwości, że oligarchowie ograbili swój naród, korzystając z mętnych korupcyjnych układów i są patologią typową dla obszaru postsowieckiego.

Zanim za rok „GW” opublikuje wspomnienia o Wielkim Polaku — a nie wątpię, że to się stanie — chciałabym nieśmiało spytać, czy mogłaby jakoś uzasadnić jego wielkość i ogrom straty, jaką ponieśliśmy my wszyscy w związku z jego śmiercią. Droga redakcjo „GW ”, proszę potraktować to jako list otwarty — przecież uwielbiacie zamieszczać takie listy.

Nie musicie zresztą nic zamieszczać, tylko zaspokójcie moją ciekawość. Dlaczego Jan Kulczyk miałby być człowiekiem innej kategorii niż, powiedzmy Roman Abramowicz? Znajomi Abramowicza też zaklinają się, że to wyjątkowo uroczy człowiek, skromny, nawet wręcz nieśmiały.

A taki Rinat Achmetow, z klanu donieickiego? Czym jest opiewany przez was gest Kulczyka, który odkupił i oddał olimpijskiej żeglarce wystawiony na aukcje medal wobec gestów Rinata Achmetowa? Achmetow buduje stadiony i nie szczędzi grosza na ludność cywilną, która ucierpiała na wschodniej Ukrainie. I na pewno jego fryzjerka też się może dobrze o nim wypowiedzieć.

Naprawdę, redakcjo „GW ”, poprawcie się. Oddajcie w końcu sprawiedliwość Wielkim Rosjanom i Wielkich Ukraińcom, zamiast pisać o okropnych oligarchach i patologii systemu.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.