Strach przed IV RP jest i we mnie

— oznajmił były prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z radiem tok fm, żaląc się na swój los Tomaszowi Lisowi, Jackowi Żakowskiemu i całej „trzódce” z radiowęzła Czerskiej.

Odchodząca głowa państwa krytycznie oceniła czwartkowe wystąpienie prezydenta Dudy.

Trudno oczekiwać ode mnie entuzjazmu. W moim przekonaniu należało powściągać wszelkie opinie, szczególnie krytyczne. Samo orędzie było bardzo mocne, chyba za mocne, osadzone w logice kampanijnej, wyborczej. Było wiele odniesień do minionej kampanii, ale nie mogłem pozbyć się wrażenia, że już chodzi o następną kampanię

— zaznaczył.

I dodawał, że jest w nim strach przed reaktywacją IV RP.

Jest. Ten strach jest i we mnie. Lęk przed recydywą pomysłów na IV RP to jest zrozumiały. Przecież to nie jest odległe doświadczenie. Ja przynajmniej mówię sobie: jak naprawdę będzie, to się okaże po wyborach. Dziś to chęć podzielenia się rolami na dobrego i złego policjanta. (…) Jedno wiem: natura środowisk się z trudem zmieni

— ubolewał.

Pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem Ci, kim jesteś. Ja bym to sparafrazował: pokaż mi swoich wyborców, a powiem Ci, kim jesteś. To ci, którzy urządzają kocią muzykę. (…) To ludzie z transparentami, którzy zachowywali się wyjątkowo nienawistnie w czasie całej kampanii

— dodawał.

Co z planami na przyszłość byłego już prezydenta?

Będę aktywny. Tworzę instytut, który będzie dla mnie narzędziem przygotowania do komentarza politycznego. I czynienia niektórych problemów tematami debaty publicznej

— mówi.

I zapowiada, że będzie zabiegał o wejście Polski do strefy euro.

Warto wątpliwości zacząć rozwiewać.

lw, tokfm.pl

---

Prawdziwe oblicze Bronisława Komorowskiego w najnowszej książce Wojciecha Sumlińskiego „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”. Przeczytaj koniecznie!

Pozycja dostępna wSklepiku.pl.