Po pięciu długich latach spędzonych pod żyrandolami Belwederu i Pałacu Prezydenckiego Bronisław Komorowski odchodzi z urzędu! Wyborcy żegnają go bez „bulu”, bo prezydentura „Bronka” – jak sam o sobie mawiał – była pasmem gaf i wpadek.
Komorowski ma w tej niechlubnej dziedzinie pokaźne „osiągnięcia” pochodzące jeszcze z czasów sprzed jego prezydentury. Gdy był marszałkiem Sejmu zasłynął podczas dramatycznej powodzi stwierdzeniem, że…
Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do głównej rzeki i do Bałtyku.
Do wczesnego dorobku należy też określenie Dunek mianem „kaszalotów”. W 2009 roku Komorowski, podczas spotkania ze studentami w Rzeszowie, dzielił się swymi wrażeniami z pobytu w Danii.
Chciałem tam zobaczyć statek marynarki. Służyły tam kobiety i nie rozumiałem, dlaczego taka sytuacja nie powoduje tam żadnych problemów. Kiedy mnie tam zawieziono i pokazano statek, zrozumiałem. Dunki nie są najpiękniejszymi kobietami, a to były… kaszaloty
— rzucił Komorowski, rubasznie się przy tym śmiejąc.
Rok później, w czasie partyjnym prawyborów w PO, podczas których konkurował z Radosławem Sikorskim, zabłysnął jako wierszokleta.
To nie żadna wpadka oddać głos na Radka. Tym bardziej nie wiocha, gdy się Bronka kocha
— deklamował.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po pięciu długich latach spędzonych pod żyrandolami Belwederu i Pałacu Prezydenckiego Bronisław Komorowski odchodzi z urzędu! Wyborcy żegnają go bez „bulu”, bo prezydentura „Bronka” – jak sam o sobie mawiał – była pasmem gaf i wpadek.
Komorowski ma w tej niechlubnej dziedzinie pokaźne „osiągnięcia” pochodzące jeszcze z czasów sprzed jego prezydentury. Gdy był marszałkiem Sejmu zasłynął podczas dramatycznej powodzi stwierdzeniem, że…
Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do głównej rzeki i do Bałtyku.
Do wczesnego dorobku należy też określenie Dunek mianem „kaszalotów”. W 2009 roku Komorowski, podczas spotkania ze studentami w Rzeszowie, dzielił się swymi wrażeniami z pobytu w Danii.
Chciałem tam zobaczyć statek marynarki. Służyły tam kobiety i nie rozumiałem, dlaczego taka sytuacja nie powoduje tam żadnych problemów. Kiedy mnie tam zawieziono i pokazano statek, zrozumiałem. Dunki nie są najpiękniejszymi kobietami, a to były… kaszaloty
— rzucił Komorowski, rubasznie się przy tym śmiejąc.
Rok później, w czasie partyjnym prawyborów w PO, podczas których konkurował z Radosławem Sikorskim, zabłysnął jako wierszokleta.
To nie żadna wpadka oddać głos na Radka. Tym bardziej nie wiocha, gdy się Bronka kocha
— deklamował.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/261450-ho-ho-ho-to-byla-prezydentura-chodz-szogunie-bigosowanie-jan-pawel-iii-wislawa-czymborska-wyborcy-zegnaja-komorowskiego-bez-bulu-filmy