Przypominam o humanistach. Jesienią wybuchną ich protesty - razem z kampanią wyborczą

PAP/Rafał Guz
PAP/Rafał Guz

Przebrzmiały echa wyjątkowo tłumnych obchodów 71. Rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. I zbliżamy się do politycznego przełomu, jakim okaże się inauguracja prezydentury Andrzeja Dudy – inna w formie i treści niż poprzednia, a zapowiadająca kompletną zmianę warty na szczytach władzy.

Ja jednak z uporem maniaka wrócę do jednego z tematów mniej efektownych. Co dalej z protestem humanistów?

W przeddzień rocznicy Powstania Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej ogłosił swój komunikat prasowy, To nie tylko przypomnienie uporczywych postulatów środowisk naukowych, które chcą owszem nieco więcej pieniędzy na ich specjalności, ale przede wszystkim sensowniejszego dzielenia tych pieniędzy i ratowania kierunków humanistycznych na uczelniach w mniejszych miastach przed zapaścią. To klarowna zapowiedź protestu – będzie się on nakładał na wyborczą kampanię.

Pozwalam sobie włożyć w swój tekst cały ten komunikat

10 czerwca studenci i naukowcy, zgromadzeni na Czarnej Procesji Nauki, pierwszym akademickim proteście po 1989 roku, złożyli pod Kancelarią Premiera apel do Premier Ewy Kopacz. Nie doczekaliśmy się odpowiedzi od Pani Premier. Również wcześniejszy apel do Premier Ewy Kopacz, upubliczniony 3 lutego 2015 roku, poparty przez 70 jednostek naukowych nie doczekał się odpowiedzi ze strony rządu. Kalendarium naszych kontaktów z rządem, w tym Ministerstwem Nauki i Ministerstwem Finansów upubliczniliśmy na naszej stronie.

MNiSW nie reaguje na protesty i propozycje reform, licząc na to, że jakoś dotrwa do wyborów. Jeśli jednak hasło “słucham, rozumiem, pomagam” to coś więcej niż przedwyborczy PR, to oczekujemy że rząd zajmie się kryzysem uniwersytetu. Oczekujemy wprowadzenia w życie Pakietu Antykryzysowego jeszcze przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Chcemy zwrócić uwagę na konieczność zmian w trzech podstawowych obszarach:

1) Prekaryzacja: młodzi na uczelniach nie chcą uczyć się i pracować w śmieciowych warunkach. Niedofinansowanie nauki i szkolnictwa wyższego prowadzi do tego, że studentów upycha się w przepełnionych grupach, prowadzonych przez pracowników zatrudnionych w coraz bardziej śmieciowych warunkach. Doktoranci i młodzi naukowcy muszą prowadzić badania i utrzymywać się za głodowe wynagrodzenie (patrz: niedawne obniżenie wysokości grantu PRELUDIUM z 2 tys. do 1 tys. zł brutto). Jednocześnie rosnąca konkurencja o topniejące środki, nadmierna waga grantowego tj. niestabilnego finansowania oraz uznaniowość i nieprzejrzystość decyzji, zwiększa nie tylko niestabilność zatrudnienia, ale także rolę niejasnych układów i feudalnych sieci zależności.

2) Biurokratyzacja: uczelnie nie mogą być fabrykami dyplomów. W ramach “oszczędności” na pracowników naukowych przerzuca się coraz więcej obowiązków administracyjnych. Zamiast skupiać się na swoim zadaniu, czyli prowadzeniu badań i dydaktyki, naukowcy muszą poświęcać coraz więcej czasu wypełnianiu kolejnych formularzy. Uczelnie zmieniają się w fabryki dyplomów, zaś konstrukcja dotacji, uzależniająca finansowanie uczelni przede wszystkim od ilości studentów powoduje, że są to coraz częściej dyplomy niskiej jakości.

3) Pendolinizacja: nie ma zgody na “Polskę dwóch prędkości”. Polityka obecnych władz prowadzi do systematycznej likwidacji infrastruktury edukacyjnej i ograniczenia oferty dydaktycznej - zwłaszcza poza Warszawą i Krakowem. Powoduje to nie tylko kulturalne pustynnienie Polski pozametropolitalnej, ale także utrudnia dostęp do nauki osobom mniej zamożnym, dla których przeniesienie się do dużego miasta oznacza duże obciążenie finansowe. W rezultacie pogłębia się wykluczenie społeczne oraz nierówności w dostępie do wiedzy, co uniemożliwia zrównoważony rozwój kraju.

Dlatego, konieczne jest nie tylko podniesienie nakładów na naukę (które dziś sytuują Polskę na szarym końcu UE) ale także zmiana sposobu ich rozdzielania, tak by premiować przede wszystkim jakość a nie ilość. Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej już wiosną przedstawił władzom propozycję całościowej reformy systemu finansowania uczelni. Jednak zarówno postulaty merytoryczne jak i dotychczasowe protesty studentów i pracowników, spotkały się z arogancją władzy. Oczekujemy spotkania w tej sprawie w ciągu dwóch tygodni z Panią Premier Ewą Kopacz. Jeśli rząd nie wdroży w trybie pilnym rozwiązań prawnych wypracowanych przez środowisko naukowe - to na jesieni czekają go protesty na uczelniach.

I teraz słówko komentarza. Obecny system finansowania nauki zbudowała Platforma Obywatelska. W teorii jest on więc po wyborach do podważenia, wraz ze zmianą władzy. Przypomnę, że 10 czerwca nie kto inny a Andrzej Duda udzielił poparcia „czarnej procesji”. Było to, symbolicznie, jego pierwsze publiczne wystąpienie jako prezydenta-elekta.

Mnie to jednak nie uspokaja. Bo wprawdzie naukowcom warto by dedykować refleksję, kto rozumie, że nauki nie da się organizować na czysto komercyjnych zasadach, a kto nie. Przewaga prawicy nad środowiskami liberalnymi jest tu oczywista,

Ale boję się czegoś innego. PiS zaciąga teraz masę wyborczych zobowiązań, bardzo kosztownych. Na tle wielkich grup społecznych, typu górnicy, interes humanistyki może zniknąć. Można go wręcz odłożyć na półkę jako coś mniej istotnego, bo przecież wszystkiego zreformować nie sposób, a tym bardziej znaleźć na wszystko pieniędzy.

Ale ci rozproszeni naukowcy to nie tylko wdzięczny elektorat do pozyskania. Dziś często jeszcze trwający przy PO, z powodów kulturowych czy światopoglądowych. Oni są potrzebni jak sól ziemi Polsce broniącej swojej tożsamości. Nieprzypadkowo rzecz cała dzieje się w sąsiedztwie rocznicy Powstania.

Na rząd PO-PSL polska humanistyka nie ma co liczyć. A na prawicę? Czas na jasne deklaracje.


Wciąż do kupienia wyjątkowa MAPA POWSTAŃCZEJ WARSZAWY. Archiwalne numery dostępne w formie e-wydania. Polecamy!

Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.