Gwiazda: Andrzej Duda ma program konieczny dla Polski. Jednak potrzebuje aktywnego wsparcia obywateli. NASZ WYWIAD

fot. A. Gołębiewski/Festiwal NNW
fot. A. Gołębiewski/Festiwal NNW

Polacy muszą się angażować w zmiany, każdy na swoim poziomie. Prezydent jest przywódcą. Ale on nie wykona pracy za cały naród. Pracę muszą wykonać wszyscy, którym on przewodzi

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Andrzej Gwiazda, legenda „Solidarności”.

wPolityce.pl: Za kilka dni odbędzie się zaprzysiężenie Andrzeja Dudy. Co może zmienić w Polsce to wydarzenie? Jakie ma Pan dziś oczekiwania związane z zaprzysiężeniem?

Andrzej Gwiazda: Przyzwyczaiłem się dość szybko do faktu, że Andrzej Duda jest prezydentem. Czekam na jego zaprzysiężenie. Najważniejszym dla mnie pytaniem jest to, czy nowy prezydent otrzyma odpowiednie wsparcie od społeczeństwa. Czy nie będzie tak, jak dotychczas, gdy ludzie wybierali tego czy innego polityka, ale potem mówili: „zobaczymy, co on teraz zrobi”? Tak nie może być. Andrzej Duda ma dobry program, ma program dla Polski konieczny. Jednak jego realizacja wymaga aktywnego wsparcia obywateli.

Jak ono miałoby wyglądać? Co społeczeństwo miałoby robić?

Polacy muszą się angażować w zmiany, każdy na swoim poziomie. Prezydent jest przywódcą. Ale on nie wykona pracy za cały naród. Pracę muszą wykonać wszyscy, którym on przewodzi. Prezydent musi wskazywać kierunek zmian, który jednak muszą zrealizować Polacy. Polacy muszą działać pod kierunkiem dobrego prezydenta, ale muszą działać. On muszą pójść za sztandarem, bo przecież sztandar sam niczego nie załatwi.

Ale, jak ma to chodzenie za sztandarem wyglądać? Czas na demokrację bezpośrednią?

Każdy musi działać w swoim miejscu. Polacy muszą pracować dla Polski. Pracując w fabryce, na straganie, czy przed kamerą. To się liczy. Polacy muszą również pamiętać, by siedząc przed telewizorem wybierać takie programy, które służą Polsce. To jest obowiązek i możliwość każdego obywatela, co nie wymaga żadnych poświęceń, ani nakładów.

Andrzej Duda będzie za chwilę nowym prezydentem, ale przecież w Polsce nie mamy modelu prezydenckiego. Co to oznacza dla Polaków przed wyborami jesiennymi?

To jest również zadanie dla obywateli. Właśnie o tym mówiłem. To będzie weryfikacja niemal generalna. Wybory pokażą, czy opowiedzą się za programem ratowania Polski. My musimy otwarcie mówić, że kraj został rozgromiony. Plan Balcerowicza to był plan zniszczenia polskiej gospodarki. Ten plan niestety się powiódł. Żadne hasła nie pomogą, musimy odbudować gospodarkę. Z tego przecież żyjemy. Musimy się kierować naszym wspólnym dobrem. 25 lat realizacji wielkiego apelu, że każdy ma zagarnąć pod siebie nie licząc się z przepisami i etyką, dał opłakane skutki. To zdaje się już Polacy zauważyli. Od dawna mówię publicznie, że jest chybionym pomysłem wybieranie do władz złodziei w nadziei, że pozwolą i nam kraść… Na tym programie Polska schodzi na psy. I niestety cieszy się powszechną pogardą poza naszymi granicami.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.